A ona była zakochana
Pani Haniu, pani Haniu, co się dzieje?
Taka całkiem nieobecna pani wciąż.
Zapatrzona w dal i nawet licho nie wie,
dokąd płyną pani myśli, ani skąd.
A ona była zakochana.
Czy zakochany był też on?
Kto wie, czy marzył, tak jak Hania,
by w swojej dłoni czuć jej dłoń?
Czy tak jak ona mylił daty,
bo każdy dzień tygodnia był
powracającą wciąż tęsknotą,
ogarniającą z całych sił.
Czy Hanię kochał pan Anatol,
układał w myślach ramion splot?
I co powiedziałby jej na to,
że śni się Hani przeszło rok?
Hania się boi odkryć karty.
Co będzie, gdy wyśmieje? Wie -
ściemnieją wtedy nawet gwiazdy
i wszystko się potoczy źle.
Wolała Hania mieć nadzieję
i małą wiarę w nagły cud,
że w Anatolu coś dojrzeje,
zaowocuje magią słów.
Że powie: kocham, moja Haniu,
od ponad roku. Lecz się bał.
Nie może dłużej w takim stanie...
Monolog wyobraźni trwał.
Pani Haniu, pani Haniu, co się dzieje?
Taka całkiem nieobecna pani wciąż.
Zapatrzona w dal. I nawet licho nie wie,
co by myślał o tym wszystkim Hani mąż.
______________
Tekst z 2013r.
Komentarze (18)
Dziękuję bardzo:)
Dzięki bardzo, Piliery. Pozdrawiam
wyszczuplała tylko szanse
głupia jak ta bluzka cienka
sycił się mną dwa kwadranse
on miał troje dzieci żonę
pozbawiony cienia winy
kojarzony z każdym łonem
nie przecinał pępowiny
mój wczesny romans biurowy
Thnx :)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania