A ta mgła w moim życiu

Zygmunt Jan Prusiński

 

A TA MGŁA W MOIM ŻYCIU

Karolowi Zielińskiemu

 

Słyszałem brzęczenie much

kochały się na ścianie - i w locie

kiedy swoją osobą przerwałem im,

jednak nie chciały zrezygnować -

zbliżenie miało sens...

 

Pamiętam gody szpaków

w obozie dla uchodźców

pod Wiedniem w Traiskirchen,

wówczas siedziałem w trawie

i pisałem te słowa:

(Czy wiesz że zazdroszczę szpakom

ich intymny spokój planowany

dzisiaj w słoneczny dzień -

i tylko nas troje choć moja rola

odbywała się jedynie poza sceną

to co widziałem nad murem,

byłem tak cichy jakbym nie żył...)

 

Nie miałem szczęścia do miłości

nie miałem szczęścia do kobiet -

brałem i wciąż wierzyłem

aczkolwiek wiara może bywać

złudna na pocieszenie iskry

czy metamorfozy nietkniętej.

 

Chodziłem w kapeluszach

chciałem zasłonić oczy

by nikt nie zobaczył,

ile miast dźwigałem w nich

ile dźwięcznych rzek i gór,

a co mówić o samych kobietach.

Rozliczam się z Bogiem

codziennie mu przypominam

że usadowiony na kamieniu

zapisuję kartki o nieskończoności,

jakby noc budziła mnie

ze szczególnym sadyzmem.

 

Słyszałem dźwięczenie deszczu

puste rynny były gościnne

korzenie na piasku sosnowe

wydzielały morski zapach,

i tylko tyle - powracałem z mgły

nigdy w miłości nierozpoznawalny.

 

Wiersz z książki "Jedenaście imion sióstr"

Średnia ocena: 0.0  Głosów: 0

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania