A tędy a tamtędy

Zygmunt Jan Prusiński

 

Motto:

W mgielnej obsadzie w roli głównej na scenie,

przy pustej widowni tylko krzesła są wolne...

 

TA BEZNADZIEJA... W REZERWACIE

 

Moją krainą jest rezerwat - nie dla zwierząt,

tam ludzie mieszkają a żyją jako milczący szczep.

 

Nie umiem nazwać - bo to nie Indianie,

wiem że w środku Europy schlebiają sobie

posłuszeństwem białych murzynów...

 

Mój szczep bez nazwy nie umie walczyć,

skradają się tylko myślami - a urzędy

zdzierają z nich ostatnie grosze ze skarpety.

 

Jeśli tak ma wyglądać to życie -

to lepiej umierać i wrócić do Ojca Stwórcy.

____________________________

 

A TĘDY A TAMTĘDY

 

Pójdziemy do stajenki - jest mgła,

nikt nie widzi naszej nędzy.

 

Telewizja opowiada jak można

na przyszłe emerytury zaoszczędzić.

 

Kabaret jest u mnie cały dzień,

choć milczę jak ważka samica.

 

Uparłem się zostać na gałęzi.,

bo akurat ta cywilizacja - nie dla mnie.

_______________________

 

W POKORZE GDZIEŚ W KĄCIE

 

Szeleszczę słowem żywym,

nawet kiedy milczę

wiąże się szara poezja z gniazda.

 

Wybawiam zaklęcia i grzechy,

nie spijam piwa z kufli w barze

- mam tylko jedno pytanie, jak żyć.

 

Nad nami nie gwiazdy a satelitki

w postaci mądrych przedstawicieli,

którzy wciąż krzywym łukiem

odmawiają fałszywe pacierze.

 

- Czy można bez polityków żyć?

________________________

 

W NAGIEJ NĘDZY KOBIETA UBRANA

 

Jeszcze śpiąca, nie pamięta snu -

nawet zapomniała kochanka

bez imienia który ją kochał...

 

Martwi się o rzeczy przyziemskie,

a kosmetyki kosztują by ukryć lata.

 

Spiętrzona jak wodospad w górach

snuje nowe wyznania że jej świat

nie jest nagi - wystarczy narysować

na papierze ogród ukryty w sobie.

 

22.01.2010 - Ustka

Średnia ocena: 0.0  Głosów: 0

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania