Któż mnie tam wie. To tekst sprzed lat, który właśnie przeredagowałam i trochę czasu mi to zajęło, więc pewnie nie usunę trzy godziny po dodaniu. +naprawdę dziękuję za przesłanie mi Deformacji. Możliwe, że będą kontynuowane, jak kilka spraw okrzepnie.
Ojej *.*. Wielkie merci, przemiło mi. Zwłaszcza, że długi. Długo też się we mnie dział i pisał. Dziękuję. Serio. Nie usunę pewnie w najbliższym czasie, bo długo go dopieszczałam, a z racji na długość - pewnie i tak wkradły się błędy.
Jest to dla mnie naprawdę spory komplement, bo w ten akurat tekst włożyłam dużo pracy :). (i siebie, ale ciiicho). Plus jest odrestaurowany, ale pisałam jego pierwszą wersję lata temu. I to poniekąd: spotkać się z sobą, mano a mano,
arcyciekawe : "Niezależnie od żądającego ciszy człowieka rozwyliśmy się oboje na całą klatkę schodową, na całą klatkę piersiową, na całą klatkę kamienicy, klatkę miasta, klatkę Polski, klatkę Europy, klatkę Ziemi." - to chyba zostanie mi w głowie na bardzo, bardzo długo
Ale mi dzisiaj robisz dobrze :). Generalnie ten tekst jest przeobrażony, bo i ja jestem, ale lata temu został przyjęty jako - za długi i niezrozumiały.
Jest deko autobiograficzny i deko nie wprost, to na pewno.
Ło jezu, a Ty mnie trochę znasz. Możesz sprawniej łączyć punkty interpretacyjne. I myślę, że w jakimśtam sensie haczy o tematy, w które lubisz kleszczyć. Merci. Miło mi, że Ci się podobało. Tak serio-serio <3.
Okropny, tamten laptop, gdzie własnoręcznie ogarnęłam torrentowanie już jest w lombardzie i to nie ja go zaniosłam, teraz jest jakiś zastępczy, gdzie nie mogę nic odpieprzać, bo to czyjś służbowy, ale zapisuję na dysku pamięci tytuł i w szeroko pojętym Niebawem... I nie chcę jojczyć, ale dalej mi nie powiedziałeś na czym Twoim zdaniem polega rzycie. A sam się chwaliłeś, że wiesz na czym. Czekam cierpliwie, kleszczę subtelnie i delikatnie byś zgodnie z zapowiedzią ujawnił tajemnicę jądra rzycia.
Okropny, swoim zdaniem I na swoj sposob - tak. To oczywiscie wg mnie niczego nie wyjasnia, ale wywiazales sie, kontenta. Zycze Ci, ny na Poczcie bylo dzis szczegolnie niesamowicie I upojnie.
Kurwa. Znowu robisz fikołki w moim powietrzu. Ja pier...
Myślenie i szczerość = śmierć.
Ubrałaś całość tak, że pomimo pozornej subiektywnosci można się złapać na haki kilku kwestii nadrzędnych. Kilku przemyconych, świadomie bądz nie, ukrytych wyjasnień.
Trzeba kopać. Iść z mapą w ręku.
Trzeba mieć chyba taką specjalną dłoń, co dobrze się zaciska na kurtynie i nie bać się.
Dla mnie ten tekst to parapet. Oczekiwania więcej niż spełnione.
Zapisałem we łbie, wiec nawet jeśli usuniesz, tragizm spotęguje tylko jego wielkosć.
Szach-mach i, jak mawiają na dzielni - pozdro.
Uwielbiam Cię na swój pokraczny sposób.
Ten tekst dojrzewał i nabierał kształtu ponad trzy lata. Może wewnętrznie dłużej.
Ukrytych wyjaśnień, ukrytych tak, że kto mnie trochę umie - ten mnie znajdzie.
Dziękuję. Za obecność i to dla mnie dużo znaczy, że Ci się podobał. Ten tekst. Jak nie mawiają na dzielni - oby Twoje powietrze było Ci jak najmniej uciążliwym.
Z twojego tekstu aż wylewają sie emocje. Jest pokręcony ale i genialny na swój sposób. Pochłonął mnie bez reszty. Ode mnie 5, dałabym bym więcej gdyby to było możliwe. Sposób w jaki został opisany tu świat jest to tak bardzo prawdziwe...
Komentarze (26)
Pierwszą wersję ''Teraz bawimy się w świat'' pisałam właśnie z tej okazji i pierwsza ta wersja spotkała się, uogólniając, z niezrozumieniem.
Jednakże tekst ten dojrzewał i pęczniał we mnie długo, ulegał na przestrzeni czasu wielu poprawkom i transformacjom i myślę, że jest już, hm, gotowy.
Dziękuję bitwie sprzed stu lat - za zalążek inspiracji. Za okulary : ).
za + nie ma sprawy, cieszę sie, że mogłem sie przydać.
Jest deko autobiograficzny i deko nie wprost, to na pewno.
Myślenie i szczerość = śmierć.
Ubrałaś całość tak, że pomimo pozornej subiektywnosci można się złapać na haki kilku kwestii nadrzędnych. Kilku przemyconych, świadomie bądz nie, ukrytych wyjasnień.
Trzeba kopać. Iść z mapą w ręku.
Trzeba mieć chyba taką specjalną dłoń, co dobrze się zaciska na kurtynie i nie bać się.
Dla mnie ten tekst to parapet. Oczekiwania więcej niż spełnione.
Zapisałem we łbie, wiec nawet jeśli usuniesz, tragizm spotęguje tylko jego wielkosć.
Szach-mach i, jak mawiają na dzielni - pozdro.
Ten tekst dojrzewał i nabierał kształtu ponad trzy lata. Może wewnętrznie dłużej.
Ukrytych wyjaśnień, ukrytych tak, że kto mnie trochę umie - ten mnie znajdzie.
Dziękuję. Za obecność i to dla mnie dużo znaczy, że Ci się podobał. Ten tekst. Jak nie mawiają na dzielni - oby Twoje powietrze było Ci jak najmniej uciążliwym.
czasu, ale jest bardzo ok, tak na 5, jeśli już używać tej skali tutaj.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania