Adam i wąż
Wąż, zaczepiony ogonem o konar drzewa, przymilnie się uśmiechnął:
– Spróbuj jabłka. Soczyste, słodziutkie… Sama przyjemność.
Ewa długo się nie namyślała. Każda nowa rzecz pobudzała jej chęć posiadania. Odgryzła kawałek. Przełknęła i z rozkoszą, malującą się na twarzy, oblizała usta. Następnym kęsem wżarła się już w połowę jabłka.
Adam, wpierw zaciekawiony, na ten widok podał tyły. „Co będzie, jak nie nasyci się tym jabłkiem? Weżre się we mnie jak jakaś żmija i będzie życie ze mnie ciurkiem wysysała a jadem powoli zabijała. Po co mi niepotrzebne wydatki, a do tego jeszcze ciągłe marudzenie, pretensje i gadki`.
Wraz z nim prysnął wąż, co by na niego nie padło, że on jak ta żmija...
W ten sposób o sztuce niewyrzucania pieniędzy w błoto powstało powiedzenie, że chłop `ma węża w kieszeni`.
Komentarze (18)
Wesołe wytłumaczenie powiedzenia ?
Taka humoreska ;)
PS. Dopowiem, że wąż jest tu metaforą i ma aż dwa znaczenia. Ale jakie - pozostawiam domysłowi ;)
No jedno na pewno takie, że jak prysnął wąż razem z Adamem to go Adam musiał mieć przy sobie na stałe ?
Pozdrawiam również :)
wręcz ze skóry go obdziera,
lecz przylizie do niej i tak,
niech obedrze tu i teraz,
sam chce, a potem jojczy ?
dzisiaj już prawie śnię :)
że chłop goły jest bez mała.
Tylko liść go ciut ratuje...
i wąż własny... tak to czuję ;)
z własnym wężem lata sobie
i do baby dzielnie dobiegł,
ale węża jej żałuje,
jak nie nazwać typa... skąpcem? ?
Własnego węża nie żałuje...
tylko tego, co w kieszeni.
Gdy zmuszony, to go truje ;)
aaa, tylko sknera zatem,
to wystarczy sknerę batem
potraktować ?
Na wywczasach byłeś? No to wypoczęty, tedy zapodaj jakąś fraszeczkę, please, to się pobawimy, bo tu niektórym ludziom już całkiem odstukało, tylko by się guanem obrzucali.
No dobra, może bajkę, jak kiedyś I.Krasicki "lubował pisać"? ;)
To w dechę ??
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania