Aforyzmy - autor Zygmunt Jan Prusiński

Noc malowana i ręce malowane, a o świcie pójdziemy na plażę dogasić tę radość pocałunkami, pozdrowić słońce nad morzem.

 

Urodziny twoje to jak piosenka, rodzą się wiersze z ziemi w sadzie, pulsuje maciejka w donicach w oknie - liczę dni by zatańczyć białe tango.

 

Srebrzą się słowa które piszę do ciebie, okrężne wstąpienie tam gdzie bywasz, bo też rozmawiasz myślami o mnie- otwierasz książkę pisaną nocą.

 

I burzy się w tobie temperament, przeskoczyć jedno ramię pacierza, głodna i dziewicza w pędzie rozrywasz pajęczyny leśne – gościnne dla insektów.

 

Oczy łakome na twój uśmiech, zbierać będę kolorowe iskierki - cały kunszt ruchu ciała zabrzmi.

 

Projekt graficzny tańcząca noc, nie wiem w którym miejscu tym bardziej w jakiej restauracji.

 

Opowiadam się za bezgrzesznym wzorcem który jest w tobie zakodowany.

 

Urodziny twoje rozpisuję wierszem – i maluję jak ma wyglądać łącząc kolory.

 

Bliskość ciała i konwalie opieram na zapachu wtajemniczenia.

 

Kwietniowe wzmacnianie potrzeba nam więcej wchłaniać siebie.

 

Jestem w środku nocy by cię dotykać, odbiorę dar Boga z jego ręki.

 

Jestem ci potrzebny to wiem, orkiestra zagra a ja zaśpiewam o miłości zakorzenionej w nas.

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 1

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (1)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania