Aforyzmy - autor Zygmunt Jan Prusiński
Moja opatrzność ma imię, w kolorach przejrzystej woalki zmienia się pastelowo.
Twoje białe ciało niesie słowo, rozumiem je - jest też przejrzyste i w moich słowach szuka miejsca.
Rozkładam je po części układając radość i jęk w wilgotnych dźwiękach, żeby tylko się nie kruszyło i nie znikło.
Całuję koleiny metafor - całkowicie w bezwzględnym ruchu skrzydeł - niosę cię do Krainy Intymności...
Przywołuję ponownie kolory, byś czuła nieodzowny blask ciepła do następnych słów i snów miłości.
Jestem pewny że ślady twoje wytarło morze - od maja wspomnienia zapisane w wierszach
starałem się przenieść szczegóły, jak królowałaś na wydmach.
Ach te pocałunki złote - promienistość bez postu wchłania twój oddech życia - dokładam więcej nutek ekspresji, a ty kołyszesz się w cichym zaśnięciu traw.
Boso biegniesz – nucisz zapamiętanie co ledwie wykluły się w gniazdach ptactwa
nasi ziemscy przyjaciele, czy drozdy – czy wierzby – czy kosy.
A ta całość układa we frazach uśmiechy jak latawce fruwające, przebijasz tkanek wieloznaczność - istnieję tylko dla ciebie!
Komentarze (1)
Pozdrawiam 5*
Miłego dnia
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania