AFORYZMY - autor Zygmunt Jan Prusiński

AFORYZMY - autor Zygmunt Jan Prusiński

 

A tobie nie wolno mówić bo z plusa możesz zrobić minus a z zimy wiosnę.

 

Wesoło jest wtedy kiedy księżyc przychodzi.

 

W oknach malowane gwiazdki, Mikołaj patrzy co robię - jakby mnie szpiegował i donosił tobie.

 

Jem zupę pomidorową z ryżem, mięśnie odpoczywają, spoglądam na firankę wie o mnie prawie wszystko.

 

Dwie papużki w klatce uczyły się mojej piosenki - szczególnie tekst przypadł im do gustu: (Dźwięcz mi nutą pierwszą ważną, bym usłyszał ciebie w uwerturze gwiazd).

 

Wczoraj chciałem się pochwalić a to z okazji Ewy przyjazdu, pomidorowa blues – i ja taki rozmarzony niczym bluszcz.

 

Pomidorowa wystygła z uczuć jakby pogniewała się na mnie.

 

Noc się zbliża tak blisko kobiety kochanej, uzupełniam dobór garnituru do jej sukienki.

 

Urodziny – we dwoje, dancing o historycznej barwie zostanie na obrazie wyeksponowanym drzewom i rzekom.

 

A w tych oczach będzie zapis, kompozycje ruchów, majestatyczny wzór – i szampan i dotyk rąk i szelest gwiazd.

 

Przeze mnie to zaciemnienie wiem jaki jestem lekki na tych schodach, akurat sukienka wiosenna roztańczona na wietrze.

 

Podglądam wciąż majaczący niczym na niemym filmie, miłosne tango i przytulna mgła, i spowiedź głodnego.

Średnia ocena: 0.0  Głosów: 0

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania