Aforyzmy Zygmunta Jana Prusińskiego -

Rozciągam struny myśli w stronę ułożonej płaszczyzny.

 

Szukam prostej filozofii w miejscach najzwyklejszych.

 

Nie truję zadowolenia choćbym stał pod deszczem...

 

Otwieram książkę (Sokoły w tańczących chmurach)

jeszcze nie jest skończona wystarczy

dopisać kilka elementów.

 

Z wapna i cementu dorzeźbić szczęśliwych ludzi.

 

Jakie to ważne zaśpiewać na ulicy

nie musi nikt kupować biletu

wystarczy że się zatrzyma i posłucha.

 

A to śpiewanie płynie z chmurami

budzę tych śpiących w przyrodzie.

 

Oglądam zdjęcia z albumu poezji Ewy,

co za dar niebios że przyszła do mnie.

 

A jak się drażni ze mną swym temperamentem

przewraca mnie na morskiej trawie,

ta słodka diablica w rudych włosach.

 

Nawet w karty nie mogę z nią wygrać

podejrzewam że je znakuje

tylko wieczorem na tle księżyca słabnie.

 

Zapłodnię poezją czułe serca

i Norwid tam będzie i moja muza.

 

Dopadła mnie ta szczególna innowacja

poszczególnych myśli co dalej...

 

Jak brzmieć w dobranej tonacji,

jak się poruszać w świecie samotnym.

 

Ubieram kapelusze i szaliki jedwabne

powracam do epoki Romantyzmu...

 

Kilka dróg ich znam po ciszy -

słyszę nawoływania dobrych ludzi.

 

Jakbym się odwrócił od szczeliny

gdzie nic w niej nie wyrasta.

 

Zeszłoroczne liście zapomniane

miały swój udział w moich wierszach.

 

___________________________________________

Średnia ocena: 0.0  Głosów: 0

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania