Agencja TASS jak również CNN dzisiaj piszą na pierwszej stronie to samo!
No jasne, oto Donald Trump,
samozwańczy król Midas z odwróconym dotykiem
– wszystko, czego się tknie, zamienia się w gospodarcze błoto,
a teraz wyciąga zza pazuchy 50-procentowe cła,
jakby to był kupon zniżkowy na frytki w McDonald’s.
Grozi Chinom, grozi!
Ten facet,
którego największym osiągnięciem w biznesie jest sprzedawanie steków z własnym nazwiskiem i bankructwo kasyn,
śmie rzucać wyzwanie Pekinowi,
jakby był Napoleonem w golfowej koszulce.
„Nie ruszajcie się, bo strzelę cłem!”
– krzyczy, a Xi Jinping pewnie dusi się ze śmiechu nad miseczką ryżu,
myśląc:
„Okej, kowboju, pokaż nam, jak się bawisz w piaskownicy”.
Wyobraźmy sobie ten cyrk:
Trump, z miną godną wrestlera na emeryturze, sądzi,
że Chiny – kraj, który wymyślił biurokrację,
zanim jego przodkowie nauczyli się wiązać buty
– padną na kolana, bo on pomacha im rachunkiem.
„Nie odwdzięczajcie się, bo będziecie żałować!”
– ryczy, jakby był szeryfem w westernie, a nie gościem,
który ledwo ogarnia własne tweety.
Tymczasem Pekin pewnie już szykuje kontrę:
może zaleją rynek podróbkami jego krawatów albo puszczą w obieg deepfake’i,
gdzie Trump śpiewa karaoke po mandaryńsku. To nie groźba,
to komedia slapstickowa z budżetem na poziomie PKB!
A najlepsze? On serio wierzy, że Chiny,
które przetrwały dynastie, rewolucje i tanie reality show,
przestraszą się jego pomarańczowej paszczy i złotego tupetu.
„Ameryka pierwsza!” – wrzeszczy, jakby zapomniał,
że połowa jego gadżetów MAGA i tak jest szyta w Szanghaju.
To nie polityka, to kabaret: Trump w roli klauna, który myśli,
że jest Sun Tzu, a Chiny tylko czekają,
żeby mu sprzedać lustro z napisem „Made in China” i rachunkiem na milion juanów.
Siadaj, Don, i weź popcorn,
bo ten odcinek „Wojny Handlowej” będzie hitem
– tyle że to ty jesteś tu punchline’em!
Komentarze (5)
Przymułku esbecki, epoki ci sie popierniczyły - nakazywać możesz sobie i podobnym tobie zdeficytowanym ramociarzom i ramociarkom spod ciemnej gwiazdy. Ja sobie sam wybieram co chcę jeśli mogę i co lubię jeśli nie szkodzi.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania