"-(spacja)Witaj(,) mój nowy uczniu.- przywitał się Skywalker.
-(spacja)Witaj(,) mój mistrzu(spacja)- odpowiedziała Ahsoka z entuzjazmem.
Anakin był wysokim dwudziesto jedno latkiem. Brązowe włosy sięgały mu do uszu i lekko przykrywały czoło. Jego niebieskie przenikliwe oczy świdrowały wszystko do okoła(dookoła).
- Nazywam się Anakin Skywolker(Skywalker) i jestem rycerzem Jedi.
- Ja jestem Ahsoka Tano. - przedstawiła się dziewczyna.
Padawan Tano była niską togrutanką o brązowej karnacji i biało - niebieskich włosach. Oczy, również niebieskie były duże i okrągłe.
- A ja jestem Obi-wan Kenobi, dawny mistrz Anakina.(bez kropki i spacja)- przedstawił się Jedi(,) podchodząc do nich.
- Miło cię poznać(,) mistrzu Kenobi.
- Ciebie również.(bez kropki) - odpowiedział uprzejmie.
- Anakinie(,) mamy nową misje(misję) do wypełnienia(bez kropki). – oświadczył Kenobi.
- Jaką(,) mistrzu?
- Musimy lecieć na zewnętrzne rubieże(Zewnętrzne Rubieże-to nazwa własna, więc z wielkiej litery), złapać łowców nagród.
- No to lecimy! – powiedział entuzjastycznie Skywalker.
- Ahsoko, ty polecisz z nami. – oznajmił Obi-wan.
- C-co ? – zapytał zdezorientowany Skywalker(powtórzenie, tu możesz wstawić np młody Jedi).
- To(,) co słyszałeś Anakinie, twój padwan leci z nami.
- Ale mistrzu(,) to zbyt niebezpieczne, ci łowcy nagród są(bez spacji) …
- Mistrzu, poradzę sobie. – wtrąciła Tano.
- Ty się nie odzywaj … Smarku(smarku, to nie nazwa własna)! – powiedział ostro – Ja wiem lepiej co możesz, a co nie.
- Słucham!(wtf?) – krzyknęła dziewczyna tak(głośno), że przechodzące klony spojrzały się(bez się) w ich stronę. – Tak łatwo mnie nie spławisz(bez spacji) … Rycerzyku(rycerzyku) – oznajmiła z przekąsem(,) a na jej twarzy pojawił się łobuzerski uśmiech.
Anakin zrobił zdziwioną minę. Do tej pory Ahsoka wydawała mu się bardzo grzeczną i nieśmiałą dziewczyną, a tu proszę, taki naskok na jego osobę. Wbrew pozorom podobało mu się to, a nawet trochę imponowało.
- No dobrze (smarku) Smarku(,) możesz lecieć, ale obiecaj mi jedno.
- Co takiego? – zapytała.
- Masz się trzymać blisko mnie! Rozumiesz(, smarku) Smarku?
- Ok. Rycerzyku.(ok, rycerzyku)"
Dam ci radę, poczytaj o uniwersum gwiezdnych wojen. Obawiam się, że nadal nie wiesz o czym piszesz. Żaden początkujący padawan nigdy nie odezwałby się w ten sposób do rycerza Jedi. A już na pewno nie do swojego mistrza i to w obecności Mistrza... Poza tym, no kurczę, wciąż źle zapisujesz nazwisko Anakina...
Nie oceniam
Nie lubię tego robić, ale przyznaję rację lei, Anakin właściwie nie nosił tytułu Mistrza Jedi, więc nie było nawet obowiązku zwracać się do niego w ten sposób(nadal nie rozumiem, czemu dostał padawana, skoro nie był mistrzem), co do całej reszty zgadzam się z tobą elena.
MrJ, ale był mistrzem Ahsoki, więc to naturalne, że tak się do niego zwracała - ranga Mistrza Jedi nie miała z tym nic wspólnego.
Padawan miał trochę utemperować Anakina, nauczyć go więcej pokory, cierpliwości i takie tam, dlatego Skywalker go otrzymał. I wcale nie musiał być Mistrzem Jedi, żeby nauczać, do tego wystarczył Rycerz.
Początkujący może nie, ale później rzeczywiście relacje pomiędzy Anakinem i Ahsoką były bardzo luźne. To w dużej mierze zależało od mistrza: jeden mógł się prawie wcale do ucznia nie odzywać, a drugi mógł traktować go jak młodszego brata. A Ahsoka naprawdę nazywała Anakina "Rycerzykiem", tak jak on zwracał się do niej "Smarku". Ona miała już taki buntowniczy charakter.
Komentarze (7)
-(spacja)Witaj(,) mój mistrzu(spacja)- odpowiedziała Ahsoka z entuzjazmem.
Anakin był wysokim dwudziesto jedno latkiem. Brązowe włosy sięgały mu do uszu i lekko przykrywały czoło. Jego niebieskie przenikliwe oczy świdrowały wszystko do okoła(dookoła).
- Nazywam się Anakin Skywolker(Skywalker) i jestem rycerzem Jedi.
- Ja jestem Ahsoka Tano. - przedstawiła się dziewczyna.
Padawan Tano była niską togrutanką o brązowej karnacji i biało - niebieskich włosach. Oczy, również niebieskie były duże i okrągłe.
- A ja jestem Obi-wan Kenobi, dawny mistrz Anakina.(bez kropki i spacja)- przedstawił się Jedi(,) podchodząc do nich.
- Miło cię poznać(,) mistrzu Kenobi.
- Ciebie również.(bez kropki) - odpowiedział uprzejmie.
- Anakinie(,) mamy nową misje(misję) do wypełnienia(bez kropki). – oświadczył Kenobi.
- Jaką(,) mistrzu?
- Musimy lecieć na zewnętrzne rubieże(Zewnętrzne Rubieże-to nazwa własna, więc z wielkiej litery), złapać łowców nagród.
- No to lecimy! – powiedział entuzjastycznie Skywalker.
- Ahsoko, ty polecisz z nami. – oznajmił Obi-wan.
- C-co ? – zapytał zdezorientowany Skywalker(powtórzenie, tu możesz wstawić np młody Jedi).
- To(,) co słyszałeś Anakinie, twój padwan leci z nami.
- Ale mistrzu(,) to zbyt niebezpieczne, ci łowcy nagród są(bez spacji) …
- Mistrzu, poradzę sobie. – wtrąciła Tano.
- Ty się nie odzywaj … Smarku(smarku, to nie nazwa własna)! – powiedział ostro – Ja wiem lepiej co możesz, a co nie.
- Słucham!(wtf?) – krzyknęła dziewczyna tak(głośno), że przechodzące klony spojrzały się(bez się) w ich stronę. – Tak łatwo mnie nie spławisz(bez spacji) … Rycerzyku(rycerzyku) – oznajmiła z przekąsem(,) a na jej twarzy pojawił się łobuzerski uśmiech.
Anakin zrobił zdziwioną minę. Do tej pory Ahsoka wydawała mu się bardzo grzeczną i nieśmiałą dziewczyną, a tu proszę, taki naskok na jego osobę. Wbrew pozorom podobało mu się to, a nawet trochę imponowało.
- No dobrze (smarku) Smarku(,) możesz lecieć, ale obiecaj mi jedno.
- Co takiego? – zapytała.
- Masz się trzymać blisko mnie! Rozumiesz(, smarku) Smarku?
- Ok. Rycerzyku.(ok, rycerzyku)"
Dam ci radę, poczytaj o uniwersum gwiezdnych wojen. Obawiam się, że nadal nie wiesz o czym piszesz. Żaden początkujący padawan nigdy nie odezwałby się w ten sposób do rycerza Jedi. A już na pewno nie do swojego mistrza i to w obecności Mistrza... Poza tym, no kurczę, wciąż źle zapisujesz nazwisko Anakina...
Nie oceniam
Padawan miał trochę utemperować Anakina, nauczyć go więcej pokory, cierpliwości i takie tam, dlatego Skywalker go otrzymał. I wcale nie musiał być Mistrzem Jedi, żeby nauczać, do tego wystarczył Rycerz.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania