Akroterium

codziennie udowadniam sobie, że kawa

i yerba, przedawkowane, są lepsze od

ce dwa ha pięć o ha. drży się piękniuchno,

pulsuje

 

i ten bieg po otaczającej skołowaciałą głowę

pseudoaureolce z tektury, przedzieranie się

przez płaty nadzieleniałego mięcha

(wstyd przyznać, w jakie rejony się zapuszczam!)

myślitwa, coraz bardziej w głąb

po ostrych kamieniach

wypluwanie rzeczy, jedna po drugiej

ornamenciarstwo na kostkach do gry,

i fasadach publicznych domków na drzewie

(odważysz się wejść będąc trzeźwy?)

esy -floresy zdobiące kruche czoła

 

kute schody do piwnic, z których

nie da się wyjść inaczej, niż na czworakach

płytkie naczynia na krew

niespijalność

 

pocieszne reżimy zamorskie, przywódca

którego nie ma kto się bać

 

dziewice szukające na Tinderze

kontaktu z Chrystusem, zapłakani

stulatkowie, co właśnie stracili prawictwo

i żałują

 

wreszcie - zagwozdki:

która firma wyprodukuje ostatniego człowieka na Ziemi?

 

oraz - jeżeli pewnego dnia

rozsadzi mnie ciśnienie

pęknie tłuste naczynko i wyleje się

średnio estetyczna zawartość

- czy będzie miał kto pozbierać

szufelką do foliówki

z dumnym logo Tesco?

 

i ilu osobom, do diabła, przyjdę potem na myśl

w jakiejkolwiek formie: zwierzęcia

rymowanki, albo chociaż

(nieudanego!) kolażu?

 

***

jakim mnie wymyślisz, gdy

nie będę mógł się bronić?

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 1

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (3)

  • laura123 18.10.2020
    Ale masz myśli... gdy już nie można się bronić, to tylko roślina.
  • Garść 18.10.2020
    Szczere do bólu, przynajmniej tak czuję. Odleciane, intrygujące neologizmy, łącznie z tytułem. Mięcho myślitwa - bardzo celnie.
    Autoironia i czy non omnis moriar? A jeśli nawet... to jak? Bez szans na obronę ten podmiot.
  • Florian Konrad 18.10.2020
    dziękówa, Kochani!

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania