Akt II Pył

dziś ciemny pył zasłonił niebo

niesiony wiatrem moralnie ciszy

co szybko niszczy serca i płuca

nie ma świętości z którą się liczy

 

odrzuć zegarek nawet gdy nie milczy

bo czas to życie więc masz tylko jedno

jedną jedyną szanse na siedem -

miliardów ludzi w tej okolicy

 

długa podróż i szara droga

szanuje ciebie i twego boga

nie mów że nie masz bo cię przyłapie

gdy drżącymi wargami wypowiadasz do niego słowa

 

towarzysz twój to ten pył z ramion

to ten gruz pod obolałą stopą

oczy nie widzą choć patrzą dokoła

nogi prowadzą nie wiedząc dokąd

Średnia ocena: 3.0  Głosów: 2

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania