Aldona nie bierze jeńców

Plan był taki: jadę do sklepu, nie pisząc wierszy w myślach, robię szybko zakupy, za które płacę drobnymi co się walają w aucie. Niestety...

 

z lytrem czystej i ogórkamy

stabilnie pod prąd do kasy

podąża chwilowo wolna od bicia

źle ulokowana miłość Nataszy

 

Jaka ta stówa brudna — dezynfekując dłonie, zaznaczyła swoją obecność kobieta z tabliczką, na której widniał napis "Kasjerka Aldona".

Widząc to stojący przede mną Emeryt, wyjął z kieszeni banknot, popatrzył na niego, po czym kilka razy potarł nim o spodnie.

No nie! Następny z gotówką — skwitowała Aldona.

Emeryt, jeszcze próbował, niezadowolenie Aldony żartem odmienić, lecz ona tylko spojrzała na niego z pogardą, mówiąc: Następny proszę!

Ostro gra — pomyślałem i zapłaciłem za całość kartą płatniczą.

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 2

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (1)

  • Agrafka rok temu
    Gdzie są takie sklepy, w których Aldona ma cokolwiek do powiedzenia? Kibicuję Aldonie, niech przetrwa, kasjerka z charakterem :-)
    :-))

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania