Aleksander Wielki
Jego ojciec Filip drugi,
Chwalił syna za zasługi,
W bitwach wszystkich stał na czele,
Dla rodaków zdobył wiele,
Strateg z niego był wybitny,
Olek III jest ambitny.
W tę do akcji wkracza matka (Olimpias-matka Aleksandra Macecońskiego),
I zaczyna się zagadka,
Król choruje, co za dziwy,
Filip II już nie żywy,
Czy to ona go otruła?
Czy też sama plan uknuła?
(Aleksander Macedoński) Diadem włożył wnet na głowę,
Co odjęło Tebą mowę,
Do bitewki doszło wtedy,
Taka rzeź jest mało kiedy,
Państwa greckie się poddały,
I królowi cześć oddały.
Później udał się na Persję,
Przyczyn tego różne wersje,
Pers (Dariusz III) chcąc pozbyć się intruza,
Nabił sobie jednak guza,
Król (Aleksander) zakochał się w Roksanie (księżniczka Perska),
I utwierdził panowanie (w Persji).
Wkrótce udał się znów w drogę,
I wziął dalej swą załogę.
W swoim wojsku miał falangę,
I tak zobył nową rangę,
Bogiem Greków się mianował,
I tak dalej podróżował,
Chciał dojść aż na konic świata,
Lecz skończyły mu się lata. (zmarł)
Komentarze (1)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania