Alkoholik
Sięgnij znów po butelkę uderz ponownie żonę i dzieci,
One gdy dorosną nabiorą odwagi i wyrzucą cię na śmieci,
Będziesz mógł z bliska ujrzeć swą podłą twarz w butelkach ,
Obrzucą cię odchodami zostawią w ulubionych kapciach i szelkach ,
Będziesz mógł wylewać na siebie do obcych zarzuty ,
Okradną i zostawią w dodatku zabiorą nawet buty ,
Spokojnie bo już teraz dna co dzień kosztujesz ,
Nie żona i dzieci a sam siebie za życia rujnujesz ,
Gardzisz pomocą krzywisz się trzeźwością,
Toczysz co dzień walki z sumieniem i złością,
U schyłku potępiony przez najbliższych przeklęty,
Albo zginiesz w cierpieniach lub zostaniesz zamknięty,
Więc pij sobie dalej dąż w stronę potępienia,
I przygotuj się po śmierci na czas wiecznego cierpienia,
Którego codziennie twoja droga rodzina otrzymuje ,
A które ciebie czeka i po śmierci cię zrujnuje.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania