Alkoholik, Żul i Menel
(Tekst sprzed ośmiu miesięcy, napisany dla grupy na potrzebę "części artystycznej" ogniska w trakcie terapii uzależnień w Świeciu nad Wisłą.
Występ miał dotyczyć zagadnień związanych z terapią.)
Gdzieś pod wiejskim sklepem stał niewielki stolik
Przy stoliku Menel z Żulem oraz Alkoholik
Wczesna była pora, drzwi wciąż nie otwarte
Lecz jak co dzień rano trzeba trzymać wartę.
Żul splunął pod nogi, kiepa dał pod buta
Mówi do Menela - “Dawaj Mordo, zrzuta!”
Spojrzeli po sobie, w kieszeniach niestety
Banknotów nie było, lecz same monety
Menel hajs ogarnął, nieco zatroskany
I cicho wyszeptał - “No to gówno mamy.”
Alkoholik już wiedział co się tutaj święci
Nie wyrzucił tych czasów ze swojej pamięci
I choć nie pił już długo to pamiętał czasy
Gdy co ranek na wódkę potrzebował kasy
Sam tak kiedyś mówił, stał zakłopotany
Wtem usłyszał od Żula - “Poratuj Kochany.”
“Po co tu przyszedłem, jeszcze o tej porze
A dobrze wiedziałem co mnie spotkać może”
- pomyślał, wyciągnął z portfela dwie dychy
I zobaczył przed sobą uśmiechnięte michy.
“ Dzięki Przyjacielu, na pewno oddamy
Zostań chwilę z nami, może pogadamy?”
“Napijesz się z nami? Ot, choćby jednego.
Nic przecież nie grozi już Tobie od tego.”
“Nie, nie piję odkąd opuściłem Świecie
Nie proście mnie o to, przecież dobrze wiecie!”
“No to posiedź z nami, tak długo się znamy.
Tak po prostu, bez picia, tylko pogadamy.”
No i usiadł w towarzystwie tych ciekawych gości
Uległ biedny, zapomniał o asertywności
Zapomniał też, że kiedy wychodził z leczenia
To dostał dla siebie dalsze zalecenia
Historia ta jednak kończy się szczęśliwie.
Nie skończył pod sklepem przy wódce i piwie
Choć chwilę przeżywał wewnętrzne rozdarcia
Błysnęło mu w głowie, że jest siatka wsparcia
Dzwonił do A-owców, to jest taka grupa
Co zawsze pomoże jak się pali dupa
Wieczorem odpuścił pompę na treningu
Pojawił się za to na swoim mitingu
A gdy Żul z Menelem rano pili bełty
On śmignął szybciutko wprost do terapeuty
Terapeuta pogadał, przypomniał wskazówki
Oddalił chorego od pierwszej połówki.
Tym razem podołał i nie zaczął picia.
A to zawsze balans na krawędzi życia.
Morał z tej historii zaś taki wynika
Przestrzegaj zaleceń dla Alkoholika.
Żula i Menela losy nie są znane
Być może już na nich znicze zapalane
Lecz ja mam nadzieję na inne zdarzenie
Dno już zaliczyli - zaczęli leczenie
Komentarze (1)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania