Allegro.: Trzy zakupy jednego dnia, trzy negatywne historie na raz.
Zakupy online to codzienność dla wielu z nas. Wydaje się, że to prosta sprawa – kilka kliknięć, przelew i czekamy na paczkę. Jednak czasem rzeczywistość potrafi zaskoczyć. Oto historia jednego z klientów, który postanowił kupić akumulatorki do aparatu cyfrowego na Allegro. Trzy zakupy, trzy różne historie.
#### Pierwszy zakup: CyfrowePeel
Pan Wojciech, zapalony fotograf amator, postanowił zamówić akumulatorki od firmy CyfrowePeel. Wydawało się, że wszystko pójdzie gładko. Jednak po kilku dniach oczekiwania, paczka nadal nie dotarła. Zniecierpliwiony, postanowił skontaktować się ze sprzedawcą.
- "Przepraszamy za opóźnienie, pomyliliśmy magazyny. Towar zostanie wysłany w najbliższym czasie" – odpowiedział przedstawiciel firmy.
Pan Wojciech musiał uzbroić się w cierpliwość. Po kolejnych kilku dniach paczka w końcu dotarła. Choć z opóźnieniem, akumulatorki były w dobrym stanie.
#### Drugi zakup: Sprzedawca z Kielc
Kolejny sprzedawca, tym razem z Kielc, obiecywał szybki czas realizacji i wysoką jakość produktów. Pan Wojciech złożył zamówienie i czekał na przesyłkę. Gdy paczka dotarła, okazało się, że akumulatorek jest niesprawny.
- "Pokazuje error, nie działa" – skarżył się Pan Wojciech w wiadomości do sprzedawcy.
- "Proszę odesłać towar, zwrócimy pieniądze lub wymienimy na nowy" – odpowiedział sprzedawca.
Jednak to nie był koniec problemów. Akumulatorek był również nienaładowany, co było niezgodne z umową. Pan Wojciech musiał ponownie czekać na rozwiązanie sprawy.
#### Trzeci zakup: Niespodziewane okoliczności
Ostatni sprzedawca wydawał się najbardziej obiecujący. Pan Wojciech złożył zamówienie, zapłacił i nacisnął "enter". Jednak zamiast potwierdzenia wysyłki, otrzymał wiadomość od żony sprzedawcy.
- "Mąż wylądował w szpitalu, nie wiadomo, czy przeżyje. Towaru nie przyślemy" – napisała.
Pan Wojciech był zszokowany. Z jednej strony współczuł sprzedawcy, z drugiej strony czuł się oszukany.
- "Czemu Pan ma do mnie pretensje, mąż wylądował w szpitalu, a Pan o jakiś akumulatorek się pieni?" – dodała żona sprzedawcy.
### Refleksje
Zakupy online mogą być pełne niespodzianek. Historia Pana Wojciecha pokazuje, że nawet proste zakupy mogą przynieść wiele emocji i nieoczekiwanych zwrotów akcji. Czy warto ryzykować? To pytanie pozostawiamy otwarte.
Komentarze (3)
Czuję się tak, jakbym przeczytała komentarz w sieci o obsłudze allegro albo po prostu posłuchała historyjki opowiedzianej przez znajomego. Jeśli miało to iść w fikcję, warto by było dodać więcej, rozbudować te historie, żeby one ciekawiły, budziły emocje. Jeśli to miało iść bardziej w reportaż, to potrzeba więcej - więcej historii, więcej danych, więcej researchu. Natomiast jeśli to idzie w kierunku przemyśleń (nawet zakupy mogą przynieść wiele emocji) to warto by było dokładnie zgłębić temat i rozłożyć to na czynniki pierwsze.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania