Alokacja.
Znikąd pojawiają się zawroty głowy,
sińce na nogach i przetarcia. Wszędzie.
A przecież nawet nie zbliżyłem się
do poziomu ścian, podłóg... Kamieni.
Albo ptak rozbije mi się o ramię,
kiedy akurat jem chleb, czy czytam o tobie
i złamie mnie w czterech miejscach:
w kościele,
na boisku,
w kawiarni i wewnątrz
symetrycznie.
I wtedy dopiero wracam do domu,
gdzie bawisz się z dzieckiem,
opatrujac kolano skaleczone o przestrzeń.
Gdzie zdarza się ponad trzydzieści cztery procent,
wypadków śmiertelnych.
Komentarze (2)
Później człowiek chodzi taki połamany... (piona)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania