Artystyczna Impotencja
Nadeszła era śmierci dla ludzkiej kreatywności
Potęga algorytmu cyfrowo rzuciła kości
Generowane treści garśćmi czerpią bez litości
Preludium nowych czasów, gdzie sztuka miewa tak dość ich
Pierwiastek ludzkiej duszy co baterią wyobraźni
A ciąg znaków przedzielony gdzieniegdzie klawiszem Spacji
Dziedzina technologii skąpana w taniej sensacji
Nowotworem dla artyzmu w myśl rzekomej inspiracji
Spowiły ciemne chmury nagle sklepienie niebieskie
Żyjemy w symulacji wśród zrezygnowanych westchnień
Ojcem postępu człowiek przynoszący własną klęskę
Choć z pozoru te intencje początkowo były miękkie
Wrażliwość zastąpiona zero-jedynkowym piekłem
Filary świadomości w kolejce, aż któryś pęknie
Zrodzeni w bólach pasji obserwują z szybszym tętnem
Nie stawiając mianownika między tym co złe a piękne
Nadchodzi era mroku rzemieślnikom wielu dziedzin
Prawdziwa iskra tli się mimo lodowych płomieni
Człowiek z piórem w kieszeni w labiryncie pełnym cieni
W świecie uczuć woła sztuki, która sztucznie się nie zmieni
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania