Am am talary
To czarne zwierzę ma jedno oko
Jest gładkie i muszę w nim żyć
Nie zlewa się z tłem zez tuszem
Wychodzi wzrokiem w alejkę tuż
Nie wykrzykuje nie szumi nawet
Czyta gazetę wystarcza pamięć
Czy ono czyta gazetę na pamięć
I co w niej widzi nie wyczytane
Spacerujących powoli ludzie. Tak
ja a zanim cokolwiek, co inni pragną
Ten stary dzbanek, ten z ubiegłego
wieku, a na nim w znaku pamięć
Nóż, o ile on pamięta i ile więzów
rozerwanych, a obok leżą dwa języki
To święte ognie, to święte, to święte
A ja w płomieniu palę się jasnym
I liczę jeszcze dwie strofy i kiedy
spłonę weźmiesz ten dzbanek...
I zajrzysz mi do głowy i krzyczę
Jak bardzo cię nienawidzę jak
Bardzo zniszczyłeś mi moje życie
Moje litery w gazecie. Jak mnie
Odtrąciłeś Jak mnie nikim dla ciebie
nazwałeś. Nazwałeś mnie jednak
Czy ja cię nazwałam? Nie, ja byłam
dobra, czerwona jak maliny Am
zjadłam wszystkie, co do ostatniej
...nie, nie, nie znam Może to nawet
Mam to nawet. Cierpię.
Ta malina usytuowała się w malinie.
Komentarze (5)
Uciążliwe, że czyta gazetę na pamięć i to, co w niej widzi, nie czyta wolno idących ludzi. Tak, ja i inni przede wszystkim chcemy tę starą urnę, jest z zeszłego roku, a na niej jest nóż na znak pamięci, jeśli pamięta i ile krawatów jest podartych na strzępy, a obok niego leżą dwa języki , to jest święty ogień, to jest święte, to jest święte i płonę w płomieniu i odliczam jeszcze dwa wersy A kiedy płonę ty weź tę urnę... i zaglądasz do mojej głowy a ja krzyczę jak tak bardzo cię nienawidzę, kocham, zrujnowałeś mi życie, tak wiele moich listów w gazecie. Tak jak ja, odrzuciłeś mnie jak nic w swoich oczach, nazwałeś mnie po imieniu. Ale czy nazwałeś mnie swoim żeńskim imieniem? Nie, byłam dobra, czerwona jak malina, gdybym zjadła całą ostatnią... Nie, nie, nie wiem, może to nawet ja to mam. Nienawidzić. Ta malina zadomowiła się w malinie.
Dzięki za komenty.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania