Doskonała parafraza cyklu. Dziękuję za niekończący się humor w twoich słowach. Ta ognista rudość niczym "Szał" Podkowińskiego, tylko w innej wersji.
?
Miłego dzionka
Jestem słaby w interpretowaniu poezji, toteż mój wniosek może znacząco odbiegać od tematyki. Generalnie jednak dobrze przedstawiłaś tłumienie uczuć człowieka.
Kurczę, na tyle obrazowo, że sobie wyobraziłam bardzo konkretnie tę postać. I aż się zastanawiam czy się nie inspirowałaś kimś rzeczywistym...
Złowrogo brzmi ta anatomia.
Nie umiem tylko zrozumieć tej frazy:
"pomiędzy zdrowym siecią zgorzelisk"
W sensie – że nie potrafię dopasować zastosowanej gramatyki do możliwego znaczenia – zakalapućkałam się na własnej wizji, która nie pasuje do odmiany wyrazów, którą zastosowałaś. Czy możesz zamienić mi ją w zdanie?
Męczy mnie ten fragment i wkurza, że nie widzę... ?
Tjeri, wstawię myślnik, że (zło) bulgocze pomiędzy zdrowym i siecią zgorzelisk. Może ja się źle wyraziłam? Wiesz, jak jest, człek przelewa myśli, lecz nie zawsze akuratnie ?
A tak mnie naszło w trakcie czytania książki - "Mroczny zakątek" Gillian Flynn, jeszcze nie wiem, czy ten rudzielec z ustami jak pączek róży to tylko zły, czy zwyrodnialec już.
Szpilka dzięki! Teraz rozumiem.
Nie mogłam rozszyfrować sensu, bo zapętliłam się na innym związku tych wyrazów. Inni nie mieli problemu, więc to nie kwestia po Twojej stronie.
Książki nie czytałam. Warto?
Brak interpunkcji może zmylić. Warto, sprawnie napisany dreszczowiec z socjologicznym spojrzeniem na zjawisko biedy, wykolejenia, potrzeb młodego człowieka ?
Oj, bardzo mnie się podobuje. Lubuję takie klimaty!
Mroczny wymiar stanu umysłu...
A może, to tylko moje wyobrażenie, którego uruchomione przez słowa bodźce stworzyły obrazy?
Ja bym chciała pracować w stajni, konie są cudne i często lepsze towarzystwo od ludzkiego. Moja babcia dostała traumy przez konika, bo jej płatek ucha odgryzł, a miał wstążeczkę czerwoną, było nie ignorować ?
Tjaaaaaaaaa, z Ciebie taki stajenny jak ze mnie poetka ?
Szpilka wszyscy piszą takie ładne, mądre komentarze, pomyślałem, że i ja spróbuję ;)
A tak na ucho Ci powiem... tylko nie mnie sprzedaj: z Ciebie większa poetka niż ze mnie stajenny ;)
Kiedy już mi się zdawało, że szczęśliwie dobrnąłem do końca, kompletnie się rozwaliłem na tym wersie:
„znów prawem cyklu tłum się powtarzał”
Mam wrażenie, że w swojej poezji przytaczasz mnóstwo referencji do twórczości znanych autorów, co prawdopodobnie wzbogaca treść, ale dla takiego ignoranta jak ja, czyni ją jeszcze mniej zrozumiałą. A oceniać coś czego się nie rozumie, to chyba jeszcze gorzej niż po prostu tylko nie rozumieć.
Narrator, ostatni wers mówi o cyklu, czyli jest sprawca /ten zły/, są ofiary i zbiorowy amen nad ofiarami, a w głowach lęgnie się pytanie - dlaczego? Ano dlatego, że oprócz dobra funkcjonuje też zło i oba zjawiska są powtarzalne.
Szpilka No tak, cykl, walka dobra ze złem, jasne. A ten rudy to wcielenie zła? Chyba sam Mefisto lub Neron:
„facet z ustami jak pączek róży
wdzięczne budzi skojarzenia
i z burzą włosów ognistorudych”
Przyjemniaczek... Miłe złego początki?
Trochę mnie zmylił tytuł: „Anatomia zła”. Spodziewałem się wnikliwego badania przyczyny zła, a to raczej coś w rodzaju obserwacji...
„w końcu wybuchnie powstrzymywane
z siłą groźniejszą od etny
nad ofiarami zbiorowe amen”
Czy to znaczy, że w końcu zło triumfuje?
Czytanie Twoich wierszy trochę mi przypomina spotkania z moją dawną przyjaciółką. Były takie niespecjalne, nawet dość drętwe, może i udane, lecz nieszczególnie radosne, ale jakimś niewyjaśnionym sposobem pozostawiały miłe wspomnienia. Widocznie Twoją poezję też trzeba „rozgryzać”, jak wino z upływem czasu smakuje coraz bardziej.
Anatomia jest - trzewia, bulgoczące zło między organami zdrowymi i chorymi, czyli nasze wnętrze, które ukrywamy przed światem.
Wcale nierzadko zwyrodnialec pięknie wygląda, a u mnie rudzielec atrakcyjny jak np. Anna Romantowska z alabastrową cerą.
No to masz zgryz ? Drętwe powiadasz? Inaczej nie potrafię, napiszę prościej, to mi się zarzuca kawęnaławizm, choć kawanaławizm to styl w poetyce zwany zapisywaniem rzeczywistości. Natomiast gdy wiersz wymaga odrobiny skupienia od czytelnika, to się niecierpliwi, bo się go do przemyśleń zmusza.
No żeby człek pękł, to nie dogodzi wszystkim, no i dobrze w zasadzie, bo od klaskaczy i poklepywaczy człek się prawdy nie dowie ?
Szpilka Nie napisałem, że twoje wiersze są drętwe, tylko że dla mnie niektóre są trudne w odbiorze, ale to nie znaczy, że uważam je za złe. Ckliwa melodia szybko wpada do ucha i równie szybko wylatuje drugim. Melodia o rozbudowanym, ukrytym temacie wymaga czasu, za to zostaje w umyśle na lata :)
Rudzi mężczyźni rzadko są urodziwi. ?
Stadium powierzchowności, a wnętrze pikelnie złe.
Tłum się powstrzyma, rozumiem, że prawo im zabrania postawić na nim wyrok.
Wielka rola niedomówień, ledwo przedstawiony zarys. Czy tak lepiej, pewnie tak. Bo tylko one zostają /niedomówienia, domysły/ mimo pewności śmierci, bo co do płacenia podatków mam swoje doświadczenia.
Za niewpisanie jednej faktury /zakup towaru na kilka tysięcy złotych/ dostałem domiar ponad 22 000 złotych i dwa lata w zawieszeniu. Zona znajomego od grilla aż 80000 złotych domiaru za coś w tym stylu. Mieliśmy pecha, że nie kręciliśmy, bo proponowali nam swoje usługi eksperci od podatków. Akurat pracowałem wtedy na kontrakcie w Anglii i zarabiałem ponad 15 000 netto i to przełknąłem. Ale znajomi w końcu się rozwiedli.
Mnie nic nie zrobił, to morderca, zarżnął matkę i dwie siostry, na razie wszystkie poszlaki wskazują na niego, do tego jest ładny i budzi sympatię. Postać z książki. Dziękuję za piątaka ?
Szpilko↔Jak przeczytałem tytuł, to najpierw doszedłem do siebie.
Jam pomyślał: matkości świata. Czyżby to autobiografia Szpilki?
Co do tekstu↔To zdaniem mym w wielkim skrócie, o ''przyklejeniu komuś "ciemnej" ("rudej") łaty"
a zaś, to już trudno, zmienić.. chociażby "na szarą" Nie mówiąc, o "białej"
Co do tech.↔to wiadomo↔przede wszystkim rymy takie.
NCK→by się nie sugerować:))↔Pozdrawiam↔%
Właśnie, o takiego kogoś chodzi, u Ciebie wskazuje na czubka, a u mnie rudzielec to nie morderca, ale współwinny zbrodni, bo nic nie zrobił, tylko się gapił.
Zerknęłam u Ciebie, zaraz się podzielę spostrzeżeniami ?
Komentarze (47)
?
Miłego dzionka
Złowrogo brzmi ta anatomia.
Nie umiem tylko zrozumieć tej frazy:
"pomiędzy zdrowym siecią zgorzelisk"
W sensie – że nie potrafię dopasować zastosowanej gramatyki do możliwego znaczenia – zakalapućkałam się na własnej wizji, która nie pasuje do odmiany wyrazów, którą zastosowałaś. Czy możesz zamienić mi ją w zdanie?
Męczy mnie ten fragment i wkurza, że nie widzę... ?
A tak mnie naszło w trakcie czytania książki - "Mroczny zakątek" Gillian Flynn, jeszcze nie wiem, czy ten rudzielec z ustami jak pączek róży to tylko zły, czy zwyrodnialec już.
Dziękuję pięknie za komentarz i podpowiedź ?
Nie mogłam rozszyfrować sensu, bo zapętliłam się na innym związku tych wyrazów. Inni nie mieli problemu, więc to nie kwestia po Twojej stronie.
Książki nie czytałam. Warto?
Brak interpunkcji może zmylić. Warto, sprawnie napisany dreszczowiec z socjologicznym spojrzeniem na zjawisko biedy, wykolejenia, potrzeb młodego człowieka ?
Mroczny wymiar stanu umysłu...
A może, to tylko moje wyobrażenie, którego uruchomione przez słowa bodźce stworzyły obrazy?
Hahahhaha, niech mnie kule biją, aleś to zmyślnie wykoncypował ??
Ja bym chciała pracować w stajni, konie są cudne i często lepsze towarzystwo od ludzkiego. Moja babcia dostała traumy przez konika, bo jej płatek ucha odgryzł, a miał wstążeczkę czerwoną, było nie ignorować ?
Tjaaaaaaaaa, z Ciebie taki stajenny jak ze mnie poetka ?
A tak na ucho Ci powiem... tylko nie mnie sprzedaj: z Ciebie większa poetka niż ze mnie stajenny ;)
Hahhahaha, Ty to umiesz wlać wiary w serducho. Tymczasem i dobrego dzionka ?
„znów prawem cyklu tłum się powtarzał”
Mam wrażenie, że w swojej poezji przytaczasz mnóstwo referencji do twórczości znanych autorów, co prawdopodobnie wzbogaca treść, ale dla takiego ignoranta jak ja, czyni ją jeszcze mniej zrozumiałą. A oceniać coś czego się nie rozumie, to chyba jeszcze gorzej niż po prostu tylko nie rozumieć.
Pięknie dziękuję za czytanie i analizę ?
„facet z ustami jak pączek róży
wdzięczne budzi skojarzenia
i z burzą włosów ognistorudych”
Przyjemniaczek... Miłe złego początki?
Trochę mnie zmylił tytuł: „Anatomia zła”. Spodziewałem się wnikliwego badania przyczyny zła, a to raczej coś w rodzaju obserwacji...
„w końcu wybuchnie powstrzymywane
z siłą groźniejszą od etny
nad ofiarami zbiorowe amen”
Czy to znaczy, że w końcu zło triumfuje?
Czytanie Twoich wierszy trochę mi przypomina spotkania z moją dawną przyjaciółką. Były takie niespecjalne, nawet dość drętwe, może i udane, lecz nieszczególnie radosne, ale jakimś niewyjaśnionym sposobem pozostawiały miłe wspomnienia. Widocznie Twoją poezję też trzeba „rozgryzać”, jak wino z upływem czasu smakuje coraz bardziej.
Dziękuję za wyjaśnienie.
Anatomia jest - trzewia, bulgoczące zło między organami zdrowymi i chorymi, czyli nasze wnętrze, które ukrywamy przed światem.
Wcale nierzadko zwyrodnialec pięknie wygląda, a u mnie rudzielec atrakcyjny jak np. Anna Romantowska z alabastrową cerą.
No to masz zgryz ? Drętwe powiadasz? Inaczej nie potrafię, napiszę prościej, to mi się zarzuca kawęnaławizm, choć kawanaławizm to styl w poetyce zwany zapisywaniem rzeczywistości. Natomiast gdy wiersz wymaga odrobiny skupienia od czytelnika, to się niecierpliwi, bo się go do przemyśleń zmusza.
No żeby człek pękł, to nie dogodzi wszystkim, no i dobrze w zasadzie, bo od klaskaczy i poklepywaczy człek się prawdy nie dowie ?
Spoko loko, biorę to na klatę, a mam wydatną, że hohohohoho albo i bardziej ?
Stadium powierzchowności, a wnętrze pikelnie złe.
Tłum się powstrzyma, rozumiem, że prawo im zabrania postawić na nim wyrok.
A z TV piłkarz Rooney dobrze wygląda. Tłum pyta dlaczego - zbiorowe amen nad ofiarami, bo mamy zło i dobro, dlatego.
Pięknie dziękuję za wizytę ?
5.
Mnie nic nie zrobił, to morderca, zarżnął matkę i dwie siostry, na razie wszystkie poszlaki wskazują na niego, do tego jest ładny i budzi sympatię. Postać z książki. Dziękuję za piątaka ?
Jam pomyślał: matkości świata. Czyżby to autobiografia Szpilki?
Co do tekstu↔To zdaniem mym w wielkim skrócie, o ''przyklejeniu komuś "ciemnej" ("rudej") łaty"
a zaś, to już trudno, zmienić.. chociażby "na szarą" Nie mówiąc, o "białej"
Co do tech.↔to wiadomo↔przede wszystkim rymy takie.
NCK→by się nie sugerować:))↔Pozdrawiam↔%
Pozdro:)
W pewnym nieco sensie, mam skojarzenia z tekstem mym.
Gdybyś kiedyś zechciała, to zerknij... lub nie:))
https://www.opowi.pl/uwolnie-ich-od-stukajacych-cieni-a49997/
Zerknęłam u Ciebie, zaraz się podzielę spostrzeżeniami ?
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania