Anegdota Lecha Dyblika

Podczas zakupów w wiejskim sklepiku sąsiad powiedział, że widział żonę Pana Lecha w kościele i wywiązała się taka rozmowa:

- To nie była moja żona, tylko jej siostra, która ją odwiedziła.

- A co panu szkodzi.

Średnia ocena: 1.8  Głosów: 5

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (1)

  • Lotos tydzień temu
    No dzieło, warte małego pedałka, zapewne czasopisma literackie biją się by to na którejś ze swych stron to umieścić.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania