Anergia

zadzierzgnięcia. światło przesuwa się niczym

tępa brzytwa. unoszę się, kompletnie bezwładny

(czarny dryf pomiędzy gratami w pokoju)

 

wreszcie: wkręcam się we własne włosy

a potem - głębiej. jeszcze! czuję, jak do wnętrza

głowy wlewa się błyszcząca żywica

 

i - ludzki kształt. ktoś wchodzi, nie zdejmując

glanów. jakiś goliard w połatanych drelichach

rozsiada się na pieńku

 

przypomina mnie, mizerak

podobnie krzywe spojrzenie, oddech

- jakby chciał, a nie mógł

 

lecz gdy tylko zaczyna mówić (powoli,

wyraźnie akcentując każdą głoskę)

bym nie pił, że sapere aude, wstawaj

że ejdetyczny mam być, kolorowy i cały

w Gran Canariach, Bahamach

pełen egzotyki, nie do poznania, światowy

- orientuję się, że to nie żadne alter-ego

 

nie znam tego faceta

(pewnie ojciec znów zdrzemnął się

przed telewizorem

i razem z nim, przez ścianę

śnię strzępki "Faktów" na TVN24

albo wyjątkowo długi blok reklamowy)

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 2

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (1)

  • Pan Buczybór 31.07.2020
    Bardzo dobre. Przede wszystkim świetnie użyta interpunkcja, co w wierszach bywa rzadkością...

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania