O rety, jakie to dobre!
Jakbym była u siostry razem z bohaterką! W ogóle tak sugestywnie piszesz, że totalnie czuję to, co ona czuje (albo tak mi się wydaje, ale to bez różnicy).
Ta obsesja też świetnie pokazana. Chyba wielu ludzi coś podobnego przeżyło.
Bardzo, bardzo mi się podoba.
Jedyna uwaga: Brak interakcji z ludźmi też pewnie nie sprzyjał. -> nie sprzyjał - komu/czemu? Można zamienić na: mi nie służył.
Bardzo się cieszę, że tak długo udaje mi się podtrzymywać Twoją chęć do dalszego czytania. :) Miło mi również, że nadal pojawiasz się w komentarzach, bo potrzebny jest mi ten odzew, że jest okej. Naprawdę bardzo dziękuję. Co do uwagi - przemyślę to. :) Miłego dzionka! 💜
Amnezja Wsteczna ja to nie rozumiem, dlaczego nie ma więcej komentarzy! Ale cóż, widocznie tak działa portal... Po ocenach widać, że więcej osób przeczytało i doceniło:)
jesień2018 Ja chyba rozumiem. To już piąta część opowiadania, nie każdemu będzie się chciało czytać dalej albo zaczynać od początku, a gwiazdeczki można niezobowiązująco kliknąć. Co nie zmienia faktu, że cieszą mnie i te gwiazdeczki. Dziękuję jeszcze raz, Jesieni!
Pięknie prowadzisz narrację. Powolutku, precyzyjnie, niemal sennie a jednak dynamicznie; dzięki czemu Twoja bohaterka staje się bardzo bliską. Jako że bywam na portalu nierytmicznie dziękuje Jesieni, że mi zwróciła na na ten tekst uwagę.
Bardzo mi miło, piliery :) Dzięki komentarzom takim jak Twój mogę utwierdzić się w przekonaniu, że lata pisania faktycznie wiele przyniosły. Życzę Ci miłego wieczora (bądź dnia) i również ślę podziękowania dla Jesieni za promowanie mnie ;)
Także czytam, choć staram się czytać mało.
Fragment o cyfrze 17, styl w jakim to napisałaś, przypomina mi książkę Janusza Zajdla "Limes Inferior". Uwielbiam takie zagubienie się bohatera w materii mikrokosmosu.
Pozdrawiam.
To dobrze się składa, że starasz się mało czytać, bo ja akurat pilnuję się w kwestii zwięzłego pisania. :D Nie znam książki, o której wspomniałeś, ale mam ochotę przeczytać ze słabości do motywu i dla poszerzania horyzontów. Pozdrawiam serdecznie!
Zenza U mnie niestety problem leży w braku czasu i energii, nawet na audiobooka, zresztą jestem staromodna i preferuję po prostu czytać. Coś jednak zamierzam z tym zrobić, w nowym miejscu zamieszkania mam blisko bibliotekę, żal nie korzystać. Dobrej nocy!
O bezdomności prawda, nie byłem niestety, ale tylko tak można zaznać głodu w naszym nażartym kraju i po taz pierwszy w życiu poczuć czym jest jedzenie. Celowa głodówka się nie liczy. Bardzo podobuje, i jest moje ulubione słówko "bylejakość".
Komentarze (18)
Jakbym była u siostry razem z bohaterką! W ogóle tak sugestywnie piszesz, że totalnie czuję to, co ona czuje (albo tak mi się wydaje, ale to bez różnicy).
Ta obsesja też świetnie pokazana. Chyba wielu ludzi coś podobnego przeżyło.
Bardzo, bardzo mi się podoba.
Jedyna uwaga: Brak interakcji z ludźmi też pewnie nie sprzyjał. -> nie sprzyjał - komu/czemu? Można zamienić na: mi nie służył.
Fragment o cyfrze 17, styl w jakim to napisałaś, przypomina mi książkę Janusza Zajdla "Limes Inferior". Uwielbiam takie zagubienie się bohatera w materii mikrokosmosu.
Pozdrawiam.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania