Ania z Zielonego Wzgórza to naprawdę porządna książka. Teraz bym nie przeczytał, ale jak byłem młodszy to mi się podobała.
A tak poza tym: to jest wiersz? Bo jeśli wiersz to kiepski, a jeśli proza to niepotrzebnie rozbita na wersy.
I pięciolatki raczej się nad sobą nie użalają. Dzieci są beztroskie i nie mają na to czasu. Użalają się nastolatkowie i stare konie.
Jakby te wszystkie Sandry i Megaartyski były z jednej szkoły specjalnej... to wycie już obrzydło, nie mówiąc o tym że znudziło na maksa. Ile można użalać się nad sobą???
Może czas zmienić płytę?
Nie rozumiem... To miał być wiersz czy proza? Może to jakiś rodzaj, którego ja nie potrafię pojąć... Sam przekaz jest całkiem dobry i podoba mi się... smutne jak zawsze z resztą, ale to w tym fajne... 5
Komentarze (4)
A tak poza tym: to jest wiersz? Bo jeśli wiersz to kiepski, a jeśli proza to niepotrzebnie rozbita na wersy.
I pięciolatki raczej się nad sobą nie użalają. Dzieci są beztroskie i nie mają na to czasu. Użalają się nastolatkowie i stare konie.
Może czas zmienić płytę?
Wiersz to nie jest. 1
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania