Anna
Chciała mnie na wyłączność – pamiętam
jej twarz, gdy wspomniałem
o sesji zdjęciowej z inną. Gniew to mało.
Później było tylko gorzej.
A przecież, była tą pierwszą i jedyną, która
ożywiła mi serce po latach,
odkryła na nowo,
obudziła czułość,
wyzwoliła
zwierzęcość dawno zapomnianą.
Podziwiałem w niej wszystko:
każdy kawałek ciała był dla mnie pokusą,
nie potrafiłem się napatrzeć,
na smakować,
najeść do syta.
Nie wiem, czy zrobiła to celowo, czy też
pokazała swoją prawdziwą naturę, ale
odeszła do innego,
nawet bym zrozumiał,
w końcu jestem dużym chłopcem,
nie raz w życiu oberwałem,
nie raz złamano mi serce,
ale dostrzegłem u niej
niezrozumiałą dla mnie satysfakcję.
Cóż, nie przestałem pisać, ani pić,
dalej uwielbiam kobiety,
lubię tańczyć, szczególnie, gdy
taniec kończy się w wannie,
polewać ciało szampanem
i pozwalać je lizać.
Chciała mnie na wyłączność,
nie zauważyła tylko,
że i ja tego chciałem.
Komentarze (2)
nasmakować - razem
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania