,

 

Średnia ocena: 2.6  Głosów: 17

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (30)

  • Canulas 25.11.2017
    "chociaż w sobotę mecz koszykówki miał się odbyć z trudnym zawodnikiem, jakim była reprezentacja szkoły" - A nie, z "trudnym przeciwnikiem?"

    Kurde, niby jest wszystko za co lubię Twoje pisanie, a jednak...
    No, nie wiem. Jednak nie.
    Jest to zapewne dobre, ale na płaszczyźnie emocjonalnego odbioru się z tym mijam.
    Trudno. Nie ocenię.
    Pozdro.
  • Violet 25.11.2017
    Troszkę płytki ten tekst, brakuje emocji, które nadałyby charakter chłopcu i temu, co przeżywa. Kuleje stylistyka i interpunkcja, jednak w tej kwestii niech się wypowiedzą bardziej kompetentni. Daję 3.
    Pozdrawiam.
  • betti 25.11.2017
    Violet, jak mogłaś? Przecież autor włożył w to nie tylko czas, ale i serce... nie wiem, jak można być tak bezdusznym. Ja rozumiem, że znasz się na prozie, ale odrobina empatii, zrozumienia nie pewno by Ci nie zaszkodziła...

    Nie znam się za bardzo na prozie, ale jak dla mnie bardzo dobrze napisane. Tak trzymaj! 5

    Pozdrawiam.
  • Violet 25.11.2017
    betti Dokładnie tak samo, jak na ósmym Cię sprowokowałam. I znów pokazałaś swoją złośliwą twarz. :)
  • betti 25.11.2017
    Violet przecież wiedziałam... tylko skaranie nie wiedział, że manipulujesz, ale to mało istotne.

    Pokazałam złośliwość? To idąc Twoim tokiem rozumowania, Ty pokazywałaś złośliwość pod każdym tekstem, który oceniałam... nieładnie.
  • Violet 25.11.2017
    betti ;)
  • Aisak 25.11.2017
    poprzednie były dużo lepsze.
  • refluks 25.11.2017
    Aisak. Bardzo dziękuję za wyrażenie opinii.
    Jest ona dla mnie ważna, albowiem postanowiłem się za się wziąć i udoskonalać się.
  • Aisak 25.11.2017
    refluks jestem przeciwna wszelkim stadnym nagonkom, sprzeciwiam się podłemu krytykowaniu elki, bo nic, kometnie nic nie wnosi.
    Nie uczy, nie rozwija. Jest podłączony i druzgocząca. Nowi poeci chcący się rozwijać muszą być delikatnie podlewani, jak delikatne kwiaty, bo uschną i umrą. Rozumiem anse, bo niekoniecznie trzeba wszystkich kochać, ale zabijamy ducha poezji (lub prozy)

    Potrafisz pisać, możesz to przekazać innym, gdybyś chciał...
    Ale nie w ten sposób, jak u pasji.
    no i tyle.
  • Aisak 25.11.2017
    telefony...piszą, jak im się podoba.
  • refluks 25.11.2017
    Aisak No wiesz, jak nie podwiążesz w odpowiednim momencie pomidora czy fasoli, to się płożyć będzie i owoce nie dostana tyle słońca, co trzeba.
    Nie żebym się znal na ogrodnictwie, aby kręciłem się pod oknami i słyszałem to i owo.
  • Aisak 25.11.2017
    to sobie bądź zły.
    co mnie to obchodzi.
  • refluks 25.11.2017
    Aisak Czy mogłabyś wkleić jakiś swój utwór?
    Bardzo chciałbym poznać twój styl pisania.
  • Aisak 25.11.2017
    refluks, nie mam stylu pisania.
    i niczego tutaj nie wkleję.
  • refluks 25.11.2017
    Aisak A piszesz coś w ogóle?
  • Aisak 25.11.2017
    refluks coś tam klecę.
  • refluks 25.11.2017
    betti, Violet: pod niedosamozgładzoym Antkiem zakrzyczę, a krzyk ten donośny będzie: pax między juzerami!
    Przygarnąć was chętnie mogę do mojej zapadłej nieco, ale jednak klatki.
    Pies drapał animozje i inne fora.
    Jesteśmy tutaj i niech będzie zgoda," bo jak zgoda, to i Pan Bóg rękę poda".
  • Violet 25.11.2017
    bardzo rozsądnie powiedziałeś :) ale opinię o tekście podtrzymuję :)
  • betti 25.11.2017
    Refluks, będę wspaniałomyślna... wybaczam Violet jej złośliwości, manipulację i takie tam.
  • refluks 25.11.2017
    Ojej, ile luf zebrałem.
    Mam nadzieję, że to za uznanie mego opowiadania za kijowe.
    A nie z automatu, bo moje.
  • Zaciekawiony 25.11.2017
    Opowiadanie jest takie sobie, ja oceniłem 2/5. Najpierw mamy rozwinięcie sytuacji czyli to co doprowadziło do próby. Potem jej skutek i w pewnym stopniu zakończenie czyli przemianę postaw bohatera poznajemy w zaledwie kilku zdaniach. W efekcie historia nie wypada przekonująco bo zakończenie wydaje się dodane na siłę. Mało jest tu emocji w które można by się wczuć.

    Nie wiem czy znasz książkę 'Historia pana Sommera" tam pojawia się taka scena, gdy główny bohater mający jakieś 12 lat, po kłótni z nauczycielką muzyki postanawia w gniewie się zabić, w tym celu wdrapuje się na potężny świerk z zamiarem skoczenia z najwyższej gałęzi, ale coś mu w tym przeszkodzi. To był taki przypadek trochę podobny do twojej historii, gdzie opis próby samobójczej wypada wiarygodnie, choć była nieprzemyślana i sprowokowana błahym wydarzeniem.
  • refluks 01.12.2017
    Zaciekawiony Nie znałem tej książki, aby dwa dni temu ją przeczytałem. Dziękuję za polecenie.
    Tak, opis wiarygodny.
    No ale ja nie jestem Süskind.
    I w tym opowiadaniu nie chodziło mi o opis próby samobójczej, ale o to, że czasem /mogę/ zamienia się w /musi/.
  • Niemampojecia96 25.11.2017
    Mesje, jesli cos glupiego wpadnie do glowy memu bratu o imieniu Antoni, to mesje ze mna bedzie mial do czynienia xd.
  • Margerita 26.11.2017
    pięć
  • MarBe 27.11.2017
    Ktoś kto nie ma w sobie chęci życia, nie ważne z jakiej przyczyny, właśnie tak się zachowuje i postępuje jak w twoim opowiadaniu. Jednak emocje pojawiają się w momencie pragnienia zachowania własnego bytu, lecz przeważnie wtedy następuje koniec.
    Pozdrawiam 5.
  • Cichy 30.11.2017
    Przeczytałem, więc się udzielę. Utwór bardzo celnie ukazuje wpływ, jaki może mieć ojciec na poczucie wartości dziecka. Język ciekawy, niemniej kilka trochę lepiej napisanych Twoich rzeczy widziałem. Pod kątem stylistycznym jedna rzecz mi nie zagrała. Poniższe zdanie:

    "Ojciec za to niejedzenie bił Antka pasem harcerskim.
    Miał w szkole rywala w wynikach w nauce".

    Nie do końca wiadomo kto miał w szkolr rywala. Antek czy ojciec :) Oczywiscie na logike Antek, ale podmiot troche ucieka. I jeszcze ten trudny zawodnik zamiast przeciwnika:)

    Niemniej utwór podoba mi się jako całość - widać, że autor posiada wrażliwość bacznego obserwatora.
  • Halmar 01.12.2017
    4. Albowiem jestem i jestem czujna jak ważka :)
  • refluks 01.12.2017
    Halmar http://gif-finder.com/wp-content/uploads/2015/11/Scared-little-girl.gif
  • Halmar 01.12.2017
    Hehe. Tak, to ja, we własnej, niezawisłej osobistości.
  • Halmar 01.12.2017
    So. Czas i mnie wrzucić coś w kolorach prl.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania