Czytam kilka już razy. Nie wiem czy dysonanse które tu wprowadzasz są świadome.Czytam tu Raspaila i jakby okruchy Roszkowskiego. Z drugiej strony ratonnada i katastrofa klimatyczna. Ładunek niesłychanie depresyjny. Nie mam czasu a ten wiersz trzeba rozebrać na części. O ważnych sprawach piszesz i na dodatek interesująco. Jeszcze tu wrócę.
Dziękuję, naprawdę pochlebia mi ta chęć zrozumienia. Nie wiem co dokładnie masz na myśli pisząc o dysonansach, jednak skrupulatnie przemyślałem ten tekst. Powstawał na przestrzeni kilku miesięcy, co jakiś czas do niego wracałem i coś zmieniałem, więc żadne słowo nie jest tu przypadkowe.
imerej Intelektu i fałszu.Sensu i bezsensu. To cienka granica po przekroczeniu której poezja staje się mistyfikacją. Dochodzimy do momentu kiedy piękno słowa nie zawiera się w jego rzeczywistym znaczeniu. Budujemy je sami tworząc własne wyobrażenia i nadajemy im sens na nowo. Tak oto piękno może stać się fałszem. Wybacz Panie Buczyborze że wtrąciłem się w tę rozmowę.
Komentarze (9)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania