antypody

nie będę udawać

nie pojmuję przeciwległych stron

 

nie jestem gotowa stanąć na głowie

ale rozwarstwiam półkule,

północne mądrości wywlekam u schyłku,

porady kruche jak słone wafle

krzywym palcem wskazują prostą drogę

sama

drepczę po krawężniku

nogami prostowanymi na beczce

próbuję ogarnąć świat

człapiąc krok po kroku

 

koślawo mi idzie

ale staram się trzymać pion

 

choć na południu

za głowę się łapią

i tylko rechot

 

w obopólnym zdumieniu

Średnia ocena: 1.0  Głosów: 2

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania