Poprzednie częściApokalipsa 2056 – część 1

Uwaga, utwór może zawierać treści przeznaczone tylko dla osób pełnoletnich!

Apokalipsa 2056 – część 2

Tylko najbardziej wtajemniczeni członkowie wpływowej we Włoszech sekty satanistycznej wiedzą, że pod Rzymem rozciąga się sieć tuneli, katakumb i kanałów. Gdzieś w zakamarkach czai się zło. Tym złem jest Ojciec – guru „Dzieci Lucyfera”. Ma ponad dwa metry wzrostu. Nikt nie widział jego obecnej twarzy, bo ma ją zasłoniętą maską, którą nigdy nie zdejmuje. Nie potrafi mówić i ciężko oddycha. Ojciec miał kiedyś syna. Ten był niewierny, więc musiał zginąć. W trakcie szamotaniny na łóżko spadła lampa elektryczna i ogień błyskawicznie rozprzestrzenił się po mieszkaniu Ojca.

Podobno jeden z sąsiadów widział przyszłego guru sekty. Nie miał on żuchwy, nosa, oka i prawego ucha. W tych miejscach skutki pożaru wypaliły mu do kości mięśnie twarzy. Sąsiad nie zdawał sobie wtedy sprawy kim będzie poszkodowany w przyszłości. Podobno to nie plotka, bo sąsiad zniknął w niewyjaśnionych okolicznościach. Jego ciało znaleziono obdarte ze skóry i rozczłonkowane. Na ciele widać było ślady po torturach.

Ojciec szedł podziemnymi korytarzami w eskorcie uzbrojonych w długą broń satanistów ubranych w czarne stroje mnichów. W piątkę dotarli do drzwi, które pilnowało dwóch dużych i groźnych wilkołaków. Uzbrojeni gwardziści mieli miecze i tarcze z pentagramem. Jeden z nich powiedział:

- Przechodzi dalej tylko Ojciec.

Guru wszedł do wysokiego pomieszczenia. Nagle zatrzasnęły się za nim drzwi. Przywódca sekty zbliżył się do czarnej zasłony i ją sprawnym ruchem ręki odsłonił. Za zasłoną znajdowało się duże i wysokie zwierciadło. Nagle w nim pojawiła się czaszka z rogami i oczami, które były purpurowe jak krew. Było to kolejne wcielenie demona Azazela.

- Witaj wierny sługo – rzekł Azazel

Ojciec, bez żuchwy, nie mógł powiedzieć ani słowa. Nie musiał tego robić, bo demon czytał mu w myślach.

- Ave Azazel – pomyślał Ojciec.

- „Powiedz” mi wszystko co wiesz o Templariuszach i „Projekcie Łazarz”? – spytał Azazel.

- Templariusze to tajne stowarzyszenie ludzi, którzy walczą w Europie i innych zakątkach świata ze złem. Te stowarzyszenie jest i będzie naszym odwiecznym wrogiem. Zabicie w zamachu bombowym papieża osłabiło bardzo Templariuszy, bo stracili wpływowego sojusznika. Za łapówki mamy w garści rząd i kontrolujemy media wprowadzając manipulację i sączymy w umysłach Europejczyków jad i nietolerancję dla niewiernych. Po trupie Templariuszy obejmiemy władzę nad afrykańską Arką i południowoamerykańską. Odetniemy łby komunistycznemu „Cerberowi” i oczyścimy z niewiernych „Odrodzoną Amerykę”.

- Wystarczy mi informacji na temat wroga. Żądam teraz dowiedzieć się o co wiesz o

„Projekcie Łazarz” – rzekł Azazel

- Jak rozkażesz mój panie. „Projekt Łazarz” to tajny projekt Templariuszy. Jednak my mamy uszy i oczy. Wykorzystując najnowsze technologie z zatopionej całkowicie Japonii wróg potrafi w sposób kontrolowany ożywić ludzkie lub zwierzęce zwłoki. Ale musi być jeden warunek spełniony – mózg ożywianej osoby musi być nie uszkodzony. My też potrafimy wskrzeszać umarłych, ale używamy do tego magii. „Ożywieńcy” od Templariuszy są bardziej fizycznie i intelektualnie sprawniejsi niż nasi. Chcesz mój panie, bym zlokalizował oraz zniszczył cały projekt?

- Wręcz przeciwnie wierny sługo. Zapamiętaj dwie rzeczy. Pierwsza – mnie nikt nie zawodzi. Natomiast druga – ja nie chcę tylko żądam. Przejmij projekt i zniszcz wszystkie dowody. Te „żywe” też. Chciałbym, żebyś kogoś poznał Ojcze – powiedział demon.

Nagle po prawej stronie guru otworzyły się tajemne drzwi i do środka wszedł wielki i wysoki na pięć metrów wilkołak. Był opancerzony i uzbrojony w gigantycznych rozmiarów topór.

- Ave Azazel! Ave Ojcze! – ryknął.

- Przedstawiam ci Ojcze drugiego po tobie zaufanego sługę. Nazywa się Królem Wilków i jest szefem służących mi wilkołaków. Wilkołaki potrafią na kilkanaście godzin przybrać postać człowieka i szpiegować tak wrogów. Jeden z nich doniósł mi, że pracując jako naukowiec u Templariuszy, dowidział się, że główne laboratorium „Projektu Łazarz” znajduje się w Mediolanie. Miasto to jak większość osiedli w Europie i pozostałych na świecie miało zostać całkowicie zatopione. Jednak tak się nie stało, bo sprytni ludzie wybudowali miasta unoszące się na wodzie przed prognozowanym zalaniem z topniejących lodowców.

- Co mam zrobić panie? – pomyślał Ojciec.

- Potrzebuję ciebie w Rzymie. Każ ruszyć do Mediolanu Leonardo. Przyda mu się trochę „ochłodzenia” niż zastrzelenie niewiernych dziwek na czarnej mszy Baala. Baal nie lubi, gdy mu ktoś przerywa kazanie. Niech Leonardo weźmie od demona Baala amulet ochronny i jak najszybciej z Królem Wilków udadzą się do Mediolanu.

Następne częściApokalipsa 2056 – część 3

Średnia ocena: 2.5  Głosów: 4

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (4)

  • Vampire Fangs rok temu
    Postanowiłem napisać kolejną część opowiadania w klimatach fantastyki. Myślę, że motyw Apokalipsy jest ciekawy i niewykorzystywany w prozie. Jednak to już oceni Czytelnik😉
  • JarekS rok temu
    Dzień dobry,

    Trochę to jakby ciężkie w czytaniu. Broń biała to mi się z RPG kojarzy i to takim klasycznym, 5 m wysokości gościu z dużym toporem to już wymaga odpowiedniech wymiarów pomieszczeń (chyba ze toto łazi na czworakach ale wtedy wielki topór to jak szpanersko trzymać, w zębach ?). Ja rozumiem że tam mogą mieć jakieś specjalne architektury (było że w jednej komnacie jest wysoko) ale jednak zawsze to jakby nie patrzeć problem, tam wszystko dostosowane jest ? I jeszcze zbroja, z czego (jak się zmieni w człowieka to będzie mniejszy a z powrotem to jak, zakłada to jakoś sam czy roboty pomagają, w ogóle pancerz na futro to raczej hardcore bo zakładam że to coś ala futrzaki z filmów ? ) Sorry ale ten król wilków (co za nazwa) wygląda dla mnie śmiesznie a nie strasznie, demony pozostałe też, jak bajka dla dzieci a to chyba nie ten target. XXI w w pełni w tym opku, jakieś wskrzeszanie umarłych techniczne a tu jakby średnowiecze (i to nie post apo), demony itp. Ja rozumiem że nawet filmy kasowe w tym klimacie były z USA no ale ja mam jednak jakieś oczekiwania ...
  • zsrrknight rok temu
    łopatologia, streszczanie, ciągłe powtarzanie oczywistości... Po prawdzie tylko momentami wygląda to jak coś, co przypomina opowiadanie lub rozdział powieści. No bo nic się tu w zasadzie nie dzieje i w sumie czytelnikowi po prostu są serwowane sztywne zdania i nudne informacje...
    Np. tutaj:
    "Templariusze to tajne stowarzyszenie ludzi, którzy walczą w Europie i innych zakątkach świata ze złem. Te stowarzyszenie jest i będzie naszym odwiecznym wrogiem. Zabicie w zamachu bombowym papieża osłabiło bardzo Templariuszy, bo stracili wpływowego sojusznika."
    Czasem piszę podobne rzeczy, ale tylko dla siebie, gdy planuję pisanie. A tu to jest dialog! Przecież nikt nigdy tak nie mówi, nie rozmawia, przenigdy, tym bardziej członek sekty.
    W ogóle to naprawdę nie wiem co tu ci pisać. Na myśl mi przychodzi tylko to, że wygląda to tak, jakby napisał to ktoś, kto nigdy nie przeczytał jakiejś książki, a nawet nie obejrzał filmu, no czegokolwiek po prostu...
  • Vampire Fangs rok temu
    Starałem się napisać coś fajnego. W pierwszej części stwierdziłeś , że „sam pomysł na apokalipsę jest dosyć ciekawy i oryginalny”. Uważam, że druga część jest lepsza. Chciałem dobrze, ale według Ciebie wyszło źle. Opowi to portal bardziej dla amatorów oraz początkujących w pisaniu.

    Jestem początkujący i mam prawo popełniać błędy. Mimo wszystko dziękuję, że przeczytałeś moje opowiadanie i podzieliłeś się uwagami, a nie dałeś od razu złej oceny i mnie olałeś. Może następne części będą lepsze od tej?

    Pozdrawiam😉

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania