apokaliptyczne długoPISa cztery procenta.
Defilady mu się marzą.
w nich matki, żony
wachlujące chusteczkami
za dzielnymi obrońcami,
Wojsko, wojsko
Maszeruje wojsko
twoi chłopcy Polsko,
marsz, marsz, marsz.
Minęliśmy Smoleńsk,
przed nami już Rostów,
za Rostowem pole,
na nim będzie postój.
Wojsko, wojsko,
maszeruje wojsko,
my obrońcy Polsko,
w mroczną dal.
Nogi obolałe,
poszarpane płaszcze,
a nas pędzą dalej,
w syberyjskie chaszcze.
Mieliśmy Putina
postawić przed sądem
za to że gadzina
zdetonował bombę
Wojsko, wojsko.
my dziady nie wojsko
już nie twoi Polsko
tyś ta dal.
Miło było wczoraj,
inaczej jest dzisiaj
gości nas obora
i złowróżbna cisza.
----
Tych, co cudzą krwią
swojej chcą bronić,
na cztery wiatry
trzeba przegonić.
Komentarze (11)
I swoi wyrzucają na margines.
Patrz Miller, Cimoszewicz.
Jeszcze usłyszymy tutaj trochę płaczu...
Pozdrawiam
Skoncentruj uwagę na tekście , paciorku, jeśli musisz odnieś się do treści jaka jest a nie jaką chciałbyś mieć naPISsną, znaczy merytorycznie (za sjp, "merytoryczny
dotyczący istoty rzeczy, treści, a nie formy; istotny, treściowy"). Raczej, nie twój level☹️
Miłego dnia
Jest to podobnie intelektualnie obleśne jak zapewnianie przywiązanego do stosu, że postara się go zgrilować zanim zacznie się ulewa. Nie uważasz za stosowne zapewnić że klepniesz litanię w intencji zbawczego nawrócenia?!
Jak zaczniesz trafiać w merytorykę, podrzucę kilka treningów na poprawę percepcji
Pocieszasz, ale i tak osiągnięcie
Twojego,, levelu,, jest niemożliwe.
Wybitny umysł.
Pozdrawiam
Jadę rowerem na trasie. Pogoda super.
Inspirowałas
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania