Apotemnofilia
Amputujcie obie nogi,
Coś się z nimi złego dzieje.
Odetnijcie nieposłuszne!
Kurwa, zaraz oszaleję!
Zgniły, wcale ich nie czuję!
Że są zdrowe, mówi lekarz?
Niech spierdala w takim razie.
Jest idiotą, to mu przekaż.
Już mnie weźcie, imbecyle,
Do innego specjalisty!
Niech mi zbada moje giry,
Bo ten problem jest ognisty!
Musi mi je zlikwidować,
Nie wytrzymam już nieczucia.
A jak tego mi nie zrobi,
To ja zlikwiduję buca!
I następny lekarz nie chce
Spełnić próśb swego pacjenta.
Żona mówi, że zgłupiałem,
Pf! To ona jest jebnięta.
Zero troski w niej o męża,
Zero wiary, zaufania.
Chcę się od niej wyprowadzić,
Tej sprawczyni zamieszania.
Rozwód, rozwód! Chcę rozwodu!
Już nie zniosę starej suki.
No, odchodzę, widzisz teraz,
Że nie ja tu jestem głupi?
Zaraz... Czekaj... Może jednak...
To ja jestem tu debilem?
Sam odciąłem dwie kończyny
I się, kurwa, wykrwawiłem.
Komentarze (20)
Neurotyk, spoko, w sumie to się nie dziwię XD
Już nie zniosę starej suki.
No, odchodzę, widzisz teraz,
Że nie ja tu jestem głupi?" - Padłam. Mega zwrotka :D Aż widzę oczyma wyobraźni tego typa, jak z szalonym wzrokiem wymachuje dokoła łapami i jaką piłą. Taki pewny, przekonany o swojej racji... do czasu. Bidulek. Wzruszyłam się... ;_;
Dzięki za komentarz. :D
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania