Arcydzieło
Malarz malowałby Cię na płótnach tych lnianych,
w barwach miłości, w odcieniach oczu kochanych.
Każdy Twój uśmiech, każdy cień spojrzenia,
stałby się dziełem, bez żadnego wątpienia.
Muzyk by w nutach odtworzył twój głos,
w dźwiękach, by tańczyć z Tobą co noc.
Melodia o Tobie wśród gwiazd by się niosła, jak pieśń,
co w pamięci na zawsze chce zostać.
Rzeźbiarz w marmurze Twą postać by stworzył,
każdy Twój ruch w kamieniu odtworzył.
Z dłutem jak piórem, z pasją i z siłą,
by piękno Twe wiecznie w kamieniu się lśniło.
A ja – bez pędzla, bez strun i bez dłuta, piszę i marze o dotyku ciała,
Piszę o Tobie najpiękniej jak umiem, tak byś nie raz, a kilka razy czytać chciała.
Komentarze (2)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania