Arcydzieło

Malarz malowałby Cię na płótnach tych lnianych,

w barwach miłości, w odcieniach oczu kochanych.

Każdy Twój uśmiech, każdy cień spojrzenia,

stałby się dziełem, bez żadnego wątpienia.

 

Muzyk by w nutach odtworzył twój głos,

w dźwiękach, by tańczyć z Tobą co noc.

Melodia o Tobie wśród gwiazd by się niosła, jak pieśń,

co w pamięci na zawsze chce zostać.

 

Rzeźbiarz w marmurze Twą postać by stworzył,

każdy Twój ruch w kamieniu odtworzył.

Z dłutem jak piórem, z pasją i z siłą,

by piękno Twe wiecznie w kamieniu się lśniło.

 

A ja – bez pędzla, bez strun i bez dłuta, piszę i marze o dotyku ciała,

Piszę o Tobie najpiękniej jak umiem, tak byś nie raz, a kilka razy czytać chciała.

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 2

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (2)

  • Sokrates 2 miesiące temu
    Piękne
  • nnnn_ 2 miesiące temu
    dziękuje :)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania