Na pewno dwójka piromanów nie zdołała tego wszystkiego popodpalać. Przyczyny pożarów są złożone, tu masz taki dość wyważony tekst na ten temat:
"Nie ma jednej bezpośredniej przyczyny trwających pożarów. Część wybucha naturalnie, przy wysokich temperaturach, suszy i silnych wiatrach, a niektóre z pożarów zaczynają się od uderzenia pioruna. Wiele (jak nie większość) pożarów zapoczątkował mniej lub bardziej umyślnie człowiek, przez przypadek, łamiąc regulacje dotyczące rozpalania ognia lub przez zwykły brak rozsądku. Ogromne tereny Australii porośnięte są drzewami eukaliptusowymi, a ich olejek jest jak paliwo - zaczyna płonąć w ułamku sekundy a ogień trudno zatrzymać.
Oficjalnie wymienia się dziewięć kategorii źródeł zapłonu pożarów: niedopałki papierosów, wypalanie terenów, umyślne podpalania, pociągi i kolej, ogniska, wykorzystywanie sprzętu takiego jak piły elektryczne czy kosiarki, działania dzieci, wspomniane już pioruny, inne w tym linie energetyczne, broń palna, załamanie szkła czy ogrodzenia elektryczne."
https://podroze.onet.pl/ciekawe/pozary-w-australii-polka-tlumaczy-jak-sytuacja-wyglada-na-miejscu/960cvkz
Nie wypowiem się o temacie, bo nie jest mi w stu procentach znany, ale jeśli miałabym oceniać ten tekst jako wiersz - słabe. Czytając to miałam wrażenie jakbym czytała komentarz rodem z facebooka...
Komentarze (20)
Nie wiem czy wiesz, ale zwykle ludzie nie piszą wierszy aby ratować świat, tylko bo im przyszły do głowy.
"Nie ma jednej bezpośredniej przyczyny trwających pożarów. Część wybucha naturalnie, przy wysokich temperaturach, suszy i silnych wiatrach, a niektóre z pożarów zaczynają się od uderzenia pioruna. Wiele (jak nie większość) pożarów zapoczątkował mniej lub bardziej umyślnie człowiek, przez przypadek, łamiąc regulacje dotyczące rozpalania ognia lub przez zwykły brak rozsądku. Ogromne tereny Australii porośnięte są drzewami eukaliptusowymi, a ich olejek jest jak paliwo - zaczyna płonąć w ułamku sekundy a ogień trudno zatrzymać.
Oficjalnie wymienia się dziewięć kategorii źródeł zapłonu pożarów: niedopałki papierosów, wypalanie terenów, umyślne podpalania, pociągi i kolej, ogniska, wykorzystywanie sprzętu takiego jak piły elektryczne czy kosiarki, działania dzieci, wspomniane już pioruny, inne w tym linie energetyczne, broń palna, załamanie szkła czy ogrodzenia elektryczne."
https://podroze.onet.pl/ciekawe/pozary-w-australii-polka-tlumaczy-jak-sytuacja-wyglada-na-miejscu/960cvkz
A generalnie winni są sąsiedzi - mają za dużo żyjących dzieci.
BAJ
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania