Autoportret trwożny

Bedąc w placówce internistycznej...natknęłam się na wiersz autorstwa Jerzego Utkina.

Słowa przemowìły do mnie jak sam dżwięk mojej duszy i strzał w głowę.

 

Strach się bać zżera duszę lęk jak lepka smoła przyobleka oblicza z głebi trzewi woła

 

Wzywa spazmem bolesnym strzał bez ostrzeżenia

Wir porywa w toń lawy twarze jak z kamienia

 

Już pod gardło podpełza burzy ład i spokój cieniem ciaży na karku dotrzymuje kroku

 

Bezimienny krzyż trwogi zapowiedź Golgoty

jednej myśli bez niego czułej dłoni dotyk

 

Na nic całkiem daremny ulgi nie przynosi

miłosierdzia daremnie drżącym serce prosi

 

Pojednania gest próżny gdy głosy z głębiny przeczą więzi logicznej skutku i przyczyny

 

Z dróg rozstajów wołanie którego nie słyszysz

Lęk lodową podkową chichot krzesze w ciszy

Średnia ocena: 1.6  Głosów: 7

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (2)

  • Daro1333 wczoraj o 20:15
    Bardzo negatywny to obraz.
  • Pulinaaa godzinę temu
    Pokazuje stan emocjonalny.
    Piękny

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania