Autorytet

Czemu klaszczesz? Znasz go chociaż?

Jasne, to dość znana postać

Czy potrafi błędom sprostać

Innym narzędziem niż chłosta?

Niechaj dobytek swój rozda

Skąd wiesz, że nie skrywa czorta?

Pięknie mówi, jego morda

W każdych ważnych wiadomościach

 

Wszyscy biją mu dziś brawo

Jakby w głowie mieli siano

Nikt nie pyta kim naprawdę

Wszystkie media robią papkę

Jak w hipnozie pod dyktando

Rozmijają się dziś z prawdą

Widzieć kogoś więcej pragną:

Bohatera w ręku z tarczą

 

Wiwatują milionami

Tak, to on, taki wspaniały

Sypać pod nogi różami

Winniśmy, gdyż on prowadzi

Wychowywał nasze matki

Słowem dobrym ojców karmił

A kto tylko z niego zakpi

Zawącha od spodu bratki

 

Mawia: Bądźmy sobie braćmi

Miłym gestem panie kadź mi

Niechaj słodko gawiedź zaśni

Wcześniej ofiarując datki,

Tłumy są bez wyobraźni

Ciężko dostrzec obcej kaźni

To mnie w nich tak bardzo drażni

Jak więc temu mam zaradzić?

 

Płaczą, gdy umrze ten człowiek

Znali go jedynie z plotek

Często sen spędzany z powiek

Byle tylko cień go dostrzec,

Bliscy nam są jeno bliscy

I niektórzy, bo nie wszyscy

Dojrzy ten to kto jest bystry

Klaskać nadal będą liczni

Średnia ocena: 2.5  Głosów: 4

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (2)

  • Grisza rok temu
    Ileż to już razy powtórzyła się sytuacja przez Ciebie opisana...
  • Cain rok temu
    Zawsze jak mi powtarzali że nie mam autorytetów to ich pytałem gdzie niby mogę takowy znaleźć!

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania