Autostrada do nieczucia
Walczę niczym jeż.
Śpiewam tak jak sroka.
Myśli swe łańcuchem wiążę,
Smycz na szyi noszę.
Ciągnie mnie, wyrywa,
Z ziemi z korzeniami.
Próbuję zostać w górze,
A głowę mgła przykrywa.
Nie widzę dobrze, ślepnę.
Daj mnie kawę prędko.
Bo jeśli nie wytrzymię,
To sen mnie zmuli - padnę.
Komentarze (6)
na smutki żale i gniew
wlej wrzątek czarny do gardła
mrokiem ubarwij swą krew...
:)
Lubię kakałko!
Taj, czy nie, Zboczeńcu!!!!
:>
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania