Aż po kres antocyjanów (wiersz okolicznościowy)
[Liryk okoliczmościowy, czyli coś dla Par Młodych, spisany chyba w 2016r.]
... a ja ci drżeć przysięgam
aż po późną jesień,
przeczuwać każdym nerwem
kiedy się kołyszesz.
Ty przysięgnij wierność
po kres chloroplastów
i razem się zezłoćmy
pod zwieńczeniem lasu.
Ukołysz, ukołyszę.
Na znak, dajmy drżeniom,
rysunek na powierzchniach
w grze świateł i cieni.
Szept wiatru powie światu,
że para dozgonna
na tej oto gałęzi
nie zna wiarołomstwa.
A kiedy mróz nas zetnie
i strąci, niech cud
spoczynku blaszka w blaszkę,
uczyni nasz buk.
Komentarze (13)
Twój wiersz nigdy nie będzie trącić myszką.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania