BABA
Stara baba, co to wdową bywała,
po sąsiadach, na szemranie, pieszo chadzała.
A to na herbatę - a to na wino.
A to na wszystko!... byle co ino!
Żeby, puścić język w te tany,
i jeszcze akompaniują do tego organy.
Kto, rykoszetem nie oberwawszy?
- ten najwidoczniej, już po innym, świecie chadza.
Aż dnia pewnego, tak się baba rozgadała, że ją,
ni stąd- ni zowąd, północ ostała.
Idąc szosą, mróz siarczysty nastał,
a że wdowa długi jęzor miała,
nie potrafiła go w gardziel wetknąć.
Wnet język, zamarzł jej wartko.
Zruszać go chciała, by odwilży złapał.
Kiedy tylko spróbowała, trach!- i język się złamał.
I skończyło się szemranie, czas krótkiego języka...
...zacząć przyszywanie.
Komentarze (2)
Ale bardzo mi się podoba :-)))
Pozdrawiam,
https://www.opowi.pl/forum/lbnr-i-kocwiaczek-zapraszaja-do-81-bitwy-w1348/
Piszemy wiersze, oznaczamy w tytule jako LBnR, olinkowujemy na Forum i czekamy na losowanie: Możesz wygrać Ty!
Temat głowny: Farsa
Temat dodatkowy: Uśmiech
Wybieramy jeden, lub drugi lub obydwa. Wybór należy do ciebie.
Piszemy do 16.12.2020 do północy.
Liczymy na Ciebie!!!
Literkowa.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania