BABA

Stara baba, co to wdową bywała,

po sąsiadach, na szemranie, pieszo chadzała.

 

A to na herbatę - a to na wino.

A to na wszystko!... byle co ino!

 

Żeby, puścić język w te tany,

i jeszcze akompaniują do tego organy.

 

Kto, rykoszetem nie oberwawszy?

- ten najwidoczniej, już po innym, świecie chadza.

 

Aż dnia pewnego, tak się baba rozgadała, że ją,

ni stąd- ni zowąd, północ ostała.

 

Idąc szosą, mróz siarczysty nastał,

a że wdowa długi jęzor miała,

nie potrafiła go w gardziel wetknąć.

 

Wnet język, zamarzł jej wartko.

Zruszać go chciała, by odwilży złapał.

 

Kiedy tylko spróbowała, trach!- i język się złamał.

 

I skończyło się szemranie, czas krótkiego języka...

...zacząć przyszywanie.

Średnia ocena: 3.3  Głosów: 3

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (2)

  • Baba Szora 15.12.2020
    Na merytoryczny komentarz nie licz, nie znam się :-)
    Ale bardzo mi się podoba :-)))
    Pozdrawiam,
  • Zapraszamy do wzięcia udziału w Bitwie na Rymy:
    https://www.opowi.pl/forum/lbnr-i-kocwiaczek-zapraszaja-do-81-bitwy-w1348/
    Piszemy wiersze, oznaczamy w tytule jako LBnR, olinkowujemy na Forum i czekamy na losowanie: Możesz wygrać Ty!
    Temat głowny: Farsa
    Temat dodatkowy: Uśmiech
    Wybieramy jeden, lub drugi lub obydwa. Wybór należy do ciebie.
    Piszemy do 16.12.2020 do północy.
    Liczymy na Ciebie!!!
    Literkowa.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania