Bajka

Zdenerwowana wpadłam do pokoju. Kolejny dzień zniszczony przez te malowane pindzie z sąsiedztwa. Rzuciłam się na łóżko, odbijając się od jego sprężystej i miękkiej powierzchni. Zmęczona przymknęłam swoje powieki i w ułamku sekundy dostrzegłam jednak coś na biurku. Podniosłam się niechętnie i zbliżyłam do niego. Przedmiot ten wyglądał na stary, poniszczony notes oprawiony w skórę. Wzięłam go do ręki, a powietrze nagle zrobiło się cieplejsze. Coś się zmieniło… Podniosłam wzrok i tam, gdzie powinna być ściana oblepiona plakatami, nie było nic…! Rozejrzałam się… Nie byłam już w pokoju… Miejsce to przypominało jakąś jamę, ale nie taką zwykłą… Na ziemi z niewielkich kraterów buchała lawa. Płynęła ona także strumieniem niczym jakaś rzeka, po obu moich stronach… Jakiś metr nade mną rozprzestrzeniała się bujna roślinność, a pomiędzy nią ochoczo pracowały skrzaty, wielkości małego palca, a maluchy, które były ledwo dostrzegalne, bawiły się tym, co napotkały na swojej drodze. Świat nade mną był odwrócony, nawet woda z wodospadu płynęła spokojnie, jakbym to jednak ja była gdzieś u góry. Nagle zaczęłam się nad tym głębiej zastanawiać zastanawiać. Sięgnęłam ręką nad siebie popychana przez ciekawość.

- Nawet nie próbuj!- rozległ się przerażający ryk.

Cofnęłam potulnie rękę i rozejrzałam się za źródłem mego przerażenia. Daleko przede mną ujrzałam drobny ruch. Niepewnie zrobiłam krok w przód.

- Chodź do mnie dziecko i nie bój się. Opowiem ci pewną historię…

Nieufna, ale jednak ciekawa tego wszystkiego, ruszyłam przed siebie. Wdrapałam się na pagórek, a moim oczom ukazał się ogromny kilkumetrowy, purpurowy smok. Z przerażeniem rzuciłam się do ucieczki. Pierwsze, co przyszło mi do głowy to to, że zaraz zostanę pożarta!W biegu co chwila oglądałam się czy za mną przypadkiem nie idzie… Obejrzałam się, a tu nagle coś złapało mnie w pasie. Wrzasnęłam. Bardzo długi ogon zwijał się delikatnie i przybliżał mnie do bestii.

- Zostaw mnie! Puszczaj! Ja nie chcę umierać! - Wierciłam się bez opamiętania.

- Nie zjem cię.- głos dochodził ze strony jaszczura. - Skoro weszłaś do mojego świata powinnaś przynajmniej wysłuchać mojej historii, skoro sam ci ją zaproponowałem. Niekulturalnie jest uciekać od tego, co ktoś chcę ci przekazać.

Uspokoiłam się troszeczkę, ale i tak gdyby nie to, że trzymał mnie w powietrzu, znowu próbowałabym uciec.

- Kim jesteś? - spytałam próbując zamaskować strach.

- Ja jestem Bogiem… Bogiem tego świata, który widzisz nad sobą i właśnie o tym świecie chciałbym opowiedzieć ci historię. Wysłuchasz jej na spokojnie? - Przejrzyste, błękitne i za razem łagodne spojrzenie smoka uspokoiło mnie.

- Tak - powiedziałam zaciekawiona.

Położył mnie obok siebie, tak że siedziałam, opierając się teraz o jego ciepłe i twarde łuski. Dzięki temu miałam dobry widok na to, co chciał mi pokazać.

- Jak już zacząłem jestem Bogiem świata tych skrzatów. Decyduję o ich życiu… - Starzec, który leżał chory w łóżku i którego wskazał ogonem smok, nagle zmarł. Patrzyłam na to osłupiała.- O tym, co ich spotyka… - Następna była mała dziewczynka, która płakała. Podbiegła do niej matka i ucałowała ją czule.

- Zapewne się zgubiła - pomyślałam

- W moich rękach jest los każdej tej duszyczki. Muszę pilnować, by wszystko było w jak najlepszym porządku, bo inaczej wszyscy poumierają. A teraz pomyśl sobie… Gdyby przyszedł ktoś z zewnątrz … Ktoś, kto nie miał wcześniej z nimi styczności, ktoś, kto nic by o tym świecie nie wiedział i w tym świecie nie żył… i dotknąłby chociaż listka… Wiesz, co by się stało, drogie dziecko?

- Wszystko by umarło? - zgadywałam.

- Tak… zaczęłoby się od tego listka, ale za tym listkiem umarłoby drzewko, potem ziemia zaczęłaby gnić… Wszystkie rośliny by poumierały… Nastałby chaos i ten zamęt zniszczyłby mój świat… i nawet ten chaos by mi nie pozostał, bo ten nieład miałby nowego stwórcę… Nowego Boga... Umarłoby wszystko i umarłbym ja.

Następne częściBajka - cz.2

Średnia ocena: 4.8  Głosów: 5

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (6)

  • nagisa-chan 01.02.2016
    bardzo miło się czytało podoba mi się to że całe czas budujesz napięcie ^^
  • Tati 01.02.2016
    Dziękuję bardzo! ^.^
  • Karo 01.02.2016
    Zmęczona przymknęłam swoje powieki, ułamkiem sekundy dostrzegając jednak coś na biurku- powinno być chyba "dostrzegłam(em)" ;)
    nie spadała na mnie, tylko tak jakby nie działała na nią grawitacja leciała w górę.- to zdanie mi nie pasi, jest delikatnie drażniące (radzę go zmienić, formę)
    czy to ja jestem na dole, czy to jednak one - usunąłbym jedno "to" z dowolnej części zdania,
    Z przerażeniem rzuciłam się do ucieczki. Pierwsze, co przyszło mi do głowy to, to, że zaraz zostanę pożarta! Rzuciłam się do ucieczki, co chwila oglądając się czy za mną nie idzie… - powtórzyłaś "Rzuciłam się do ucieczki", czego powinnaś unikać. Zacząłbym zadanie od "W biegu, co chwila oglądałam się czy za mną nie idzie..." - identyczne, lecz nie ma powtórzenia ;)
    starzec, który leżał chory w łóżku i którego wskazał ogonem smok umarł. - z tego co tutaj wyczytałem to smok umarł, a chyba chodzi o starca ;) więc postaw przecinek przed "umarł", a jeszcze lepiej pasowałoby "nagle zmarł" (taka mała rada)
    i dotknąłby chociażby listka - to nie jest błąd, ale cholernie mi tu nie pasuje "chociażby" zaraz po "dotknąłby". Osobiście dałbym "chociaż", ale to już Twoja decyzja :D
    Wiesz, co by się stało drogie dziecko? - przecinek przed "drogie dziecko" (tak mi się wydaję, możesz się jeszcze upewnić)
    i ten chaos zniszczyłby mój świat… i nawet ten chaos, by mi nie pozostał, bo ten chaos miałby nowego stwórcę - kolejne powtórzenia "ten chaos", postaraj się to zniwelować ;)
    Tekst pod względem fabularnym, według mnie jest niedokończony i czekam jednak na ciąg dalszy (mam nadzieję, że takowy będzie). Ogółem jest dobrze, pamiętaj, że osobiście nie biorę pod uwagę błędów, ale pomysł i wykonanie ;) Daję 5, choć myślę, że stać Cię na więcej i możesz z siebie wykrzesać bardzo dobry tekst :D Lubię tego typu historię, więc tym bardziej masz u mnie plus, ale chcę zobaczyć dalszy ciąg tej historii ;) Powodzenia. 5
  • Tati 01.02.2016
    Dziękuję ! ^_^ już wszystko poprawiłam ;)
  • Rasia 02.02.2016
    ""Zmęczona przymknęłam swoje powieki, ułamkiem sekundy dostrzegając jednak coś na biurku." - ułamkiem sekundy to raczej ona by nic nie dostrzegła, raczej w ułamku sekundy :)
    "poniszczony notes, oprawiony w skórę" - bez przecinka
    "Podniosłam wzrok i tam gdzie powinna być ściana" - przecinek po "tam"
    "Miejsce te przypominało" - to*
    "Płynęła ona także strumieniem, niczym jakaś rzeka" - bez przecinka, bo porównanie proste
    "Nie ufna, ale jednak ciekawa tego wszystkiego ruszyłam" - nieufna* i przecinek po "wszystkiego", bo wtrącenie
    "mi do głowy to, to" - tutaj bez przecinka o dziwo
    Przed myślnikami spacja
    No i jeszcze zapis dialogów. Duża litera występuje wtedy, kiedy czynność po dialogu nie jest mówiona, a mała, kiedy jest mówiona, przejrzyj to sobie.
    "gdyby nie to, że trzymał mnie w powietrzu znowu" - przecinek po "powietrzu"
    "Położył mnie obok siebie, tak, że siedziałam opierając się teraz o jego ciepłe i twarde łuski." - bez drugiego przecinka i przecinek po "siedziałam"
    "było w jak najlepszej harmonii" - albo "w jak najlepszym porządku", albo "w harmonii"
    "i nawet ten chaos, by mi nie pozostał" - bez przecinka
    No i zlikwidowałabym te szpary między tekstem.
    Dosyć ciekawy pomysł, wykonanie jednak nieco gorsze, bo jednak błędów troszkę się znalazło. Popracuj sobie nad zapisem dialogów, bo myślę, że część z tych błędów szybko wyeliminujesz. Na obecną chwilę zostawiam 3,5 czyli 4 i mam nadzieję, że taka ocena Cię nie razi. W każdym razie zajrzę na następne teksty, jakie wstawisz i będę trzymać kciuki :)
  • Tati 03.02.2016
    Spokojnie ;) dziękuję za wypisanie błędów już wszystko poprawiłam ^_^

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania