bajka
Już gruba kora kruszy się w ubranie,
a oni biegną jak w łabędziej szyi.
I odciskają czasem tylko na niej
skrzydła strąconych z kołnierzy motyli.
Za nimi strumień toczy zimną wodę.
Gdy ją przygania, czekają na kładce,
która ma pnącza, kwiaty i jagodę
czarną jak ziemia w zapomnianej bajce.
Komentarze (35)
i dalej już nie mogłam...
bo pomyślałam, że to o jakieś grubej babie, jak arbuz :/
To niehumanitarne.
Nie można tak używać słowa gruba!
To świństwo!
Poza tym 10 godzin mnie nie ma w domu, wracam nocą, zmarźnięta, głodna, wychłodzona, muszę coś zjeść, kurde :/
Jakąś kanapeczkę, albo dwie,
albo cały bochenek xDDD
a już martwiłam, że chory :]
chora?
Dobra, nieważne :/
Hę?
Hę?
Hę?
Dorzuciłam 5 ode mnie :)
Pozdrawiam :)
Z wszystkiego wyciagasz pozytywne wnioski ;)
Bardzo pobudza wyobraźnię, aż widzę takie barwne obrazy przed oczami!
Pozdrawiam!
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania