.

 

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 3

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (10)

  • Masz dużo utworów lirycznych, a ja ostatnio stronię od poezji, uznałam więc te bajki za swój target.

    Zauważam taką kliniczność i chirurgiczność w niesprzymierzaniu się ze zwierzątkiem, którego losy służą akurat przedstawieniu danej myśli/konstrukcji myślowej.

    Bardzo chłodno i rzeczowo prowadzona narracja. Tutaj widzę poniekąd fatalizm losu, jałowość egzystencji i krótkotrwałość wszystkiego, skutki, jakie może mieć samooszukiwanie się. I że inni przejmują się tyle ile wypada i należy, ale tak naprawdę - wcale.

    No :). Trochę przerażająca jest ten brak jakiegokolwiek emocyjnego stosunku do ''bohaterów''.
  • przed słowem ile uciekł mi przecinek. Oraz miało być *przerażający.
  • rubio 18.01.2018
    e make i ka pololi Hm. Tak dumając nad odpowiedzią (w sumie i tu, i do 'rzezi', to tu dam zbiorczą) nasuwa mi się ze dwadzieścia różnych, więc trochę urywanie będzie. Tak że, ja zasadniczo pisuję poezyje, tam się naturalniej czuję, w gruncie rzeczy wszelkie (tak 90%) prozy pisuję pod kątem - "pisać cokolwiek, aby się nauczyć pisać i utrwalać słownictwo, żeby było pod ręką, gdy będzie potrzebne do wiersza". I potem jednym ciągiem wychodzi jak wychodzi. Różnie wychodzi ;)
    Niemniej, z tymi 'bohaterami' to ja jestem/byłem tak sprzymierzony, że... Brak emocjonalnego stosunku, maska, mechanizm wyparcia, takie tam, coś tam, nie na tutaj, tutaj, to tylko garść określeń-kluczy, że bynajmniej nie ma się czym przerażać.;) No a poza tym, mam dość sporo egzaltowanych tekstów, tylko że, że tak powiem, nie będę wychodził na ulicę i krzyczał o tym, co we mnie siedzi. Bo i nie potrzebuję tego aż tak, i nie znam tych ludzi, którzy się akurat ulicą przechadzają i usłyszą. Dlatego też to, co wrzucam, jest takie raczej mniej lub bardziej surowe bądź niejednoznaczne.
    W sumie dorzucę jeszcze jeden tekst 'a propos'. Miałem nie, bo technicznie taki se, ale a co tam.
    no, dzięki ;)
  • rubio, jak coś, to przerażenie nie było nacechowane pejoratywnie. Skoro ''garść określeń 0 kluczy'' , to chyba dobrze otworzyłam interpretacyjne zamki.
  • rubio 18.01.2018
    e make i ka pololi spoko, tak tylko korzystając z wolnej chwili wolałem się lekko wytłumaczyć, coś trzeba robić w życiu ;D no ale no, jak by co "sztorm" pochodzi z okresu bajek, tylko tytuł 'bajka o' nie bardzo pasuje. To jest właśnie ten trochę a propos. ;)
  • Wybiorę się tam, jak będę mieć trochę czystszą główkę.
  • Canulas 18.01.2018
    ALe ja jestem do dupy Detektyw. Kolejny (i jak już wiem, nie ostatni) tekst, który jakimś chu... sposobem. Przeoczyłem.
    Jakbym miał zgadywać, to, kurde. Sporo możliwości. Sama wędrówka zastanawiająca. Mi sie widzi, że cel może być odbicem nadziei. Celem, choć niemożliwym do spełnienia, ale jednak dającym więcej, niż bez celu by było. Pogoń za utopią. Odwracanie głowy (łba) czy nawet zwykłe niezauważanie przemijania. Wszystko w myśl zewu lub celu.
    Trywialność i nieważnosć ludzkiego (jeleniego) żywota, jak na dłoni.

    A ja jestem ślepy paź.
  • rubio 18.01.2018
    "Sporo możliwości" - to jest chyba najlepszy komplement ;) thx
  • Canulas 18.01.2018
    Wieloodbiorczość na pewno tak. Jednak są teksty (niekoniecznie ten), że jest jedna droga. To pogląd niepopularny, ale co tam.
  • rubio 18.01.2018
    tzn. ja raczej wyznaję zasadę, że to, co autor miał na myśli, a interpretacje to dwie różne rzeczy. Acz nie wyznaję jej wiernopoddańczo. Ale w przypadku tego tekstu, ta zasada obowiązuje. ;)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania