Bajka o Mariel cz 1
Mariel była rudowłosą dziewczyna, mieszkała na małej Irlandzkiej wsi jej dom stał na wzgórzu.
Pewnego razu wybrała się ze swoim psem na długi spacer. Ale on niespodziewanie zerwał się ze smyczy i pognał przed siebie.
-Spajk natychmiast wracaj do mnie! - krzyczała.
Pies wcale nie słuchał była na niego wściekła. W końcu go złapała, a stało się tak, bo pies stanął jak wyryty.
Natychmiast do niego podbiegła, po przypięciu na powrót smyczy się wyprostowuje.
Nagle przed nią wyrosła jak spod ziemi młoda kobieta o anielskiej urodzie i długich blondwlosach. Miała na sobie sukienkę utkaną z glonów.
- Chodź Spajk pora do domu - odparła.
Serce waliło jej jak młotem do domu wpadła zdyszana, bo całą drogę biegła. Po znalezieniu się w środku zamknęła za sobą drzwi.
Z lodówki wyciągnęła puszkę ciemnego piwa, które jest ulubionym trunkiem Irlandczyków.
Potem usiadła przed laptopem i w wyszukiwarce wpisała słowo Banshee, po chwili wyskoczyły strony jej poświęcone.
Spać poszła około pierwszej w nocy, kiedy wreszcie zasnęła to o trzeciej w nocy zbudziły ją dziwne odgłosy dobiegająca z dworu.
Postanowiłam na to nie zwracać uwagę odwróciła się na bok, ale to nic nie dało.
Bo wycie, które przypominało kobiecy płacz się wzmógł. Podeszła do okna, które uchyliła, by wyjrzeć na zewnątrz i usłyszała.
- Ooooouuuuiiiii!- zawyła zjawą.
Kobietę przeszły ciarki po plecach zatrzasnęła okno i wskoczyła pod kołdrę.
Następnego dnia wstała z samego rana wzięło kąpiel, po której zjadła śniadanie. Potem zabrała się za sprzątanie dwie godziny później dom lśnił czystością.
Wieczorem pojechała do pubu, po wejściu do lokalu usiadła przy stoliku. W pewnym momencie podszedł do niej młody mężczyzna.
- Czy wolne? - zapytał.
- Tak.
Mężczyzna usłyszał na krześle.
- Mam na imię Daniel.
- Miło mi Mariel.
- Ładnie.
- Dziękuję.
- Co tak piękna kobieta robi tu sama? - zapytał
- Tak wyszło.
- Rozumiem.
- A ty masz żonę? - zapytała.
- Nie.
- Ja też nie.
- Może zatańczymy? - zapytał.
- Chętnie.
Komentarze (33)
Czytałaś to, co napisałaś?
5, pozdrawiam 😀
Tak, jestem bezpieczny. Dzięki za troskę.
Jest beznadziejna w ten dobry sposób, czyli przynosi rozrywkę. To jak oglądanie "Planu 9 z kosmosu" albo włoskiej wersji Spidermana - filmy tak złe, że aż dobre. Nie rozumiem, czemu nie celujesz w komedię. Przecież masz do tego talent.
Ja ci komplementy prawię, a tobie żyłka skacze. Przecież sztuka rozśmieszania ludzi to prawdziwy dar. Spróbuj napisać komedię, warto.
Temat na bajkę ok. Ładne imię „Mariel”. Tyle z plusów.
Pozdrawiam!
Pozdro.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania