Przeczytałem.
Dobra gimnastyka intelektualno-językowa, ale trochę sztuka dla sztuki. Środek mnie zmęczył, choć nie mogę żadnemu ze słów odmówić zasadności.
Refleksyjno-humorystyczna końcówka zwraca jednak z nawiązką środkoe niedobory.
Miłe to to, ale myślałbym nad lekką kompresją jednak, bo w pewnym momenncie czytelnik (Przynajmniej ja) ma do wyboru: Albo trochę poskakać, bez wgryzania się w treść, albo go rozboli łeb.
Ma to sens i jest ciekawe.
Cena końcowa jest jedna zadowalająca.
Puentująca końcówka wszystko mi oddała.
Git.
"albo go rozboli łeb" - nie wiem, czy to nie bywa jakimś moim podświadomym celem ;D No, ale dobrze wiedzieć. Zresztą, jak mówisz, że git, to uznaję, że git. Thx
Jako odnośnik do pewnych schematów życia człowieka by było dobre, może to w zamiarze nie był odnośnik i ino ja tak trochę widzę.
Np. to bardzo ładne:
''czy pazurami skrobie formując coś, co od dnia ubiegłego się rozleciało, czy z innym pancernikiem się spotka i razem powtórzą coś, co jeszcze inne pancerniki zalecają i praktykują''
Też jakiś czas temu dumałam trochę na okoliczność tematu pancerza i: ''bo co pancerz obchodzi ten, który go nosi?'' - to też może pancerz przemawia, bo jednak zdaje mi się, że pancerz zawsze bardzo obchodzi tego, który go nosi.
Taka poniękąd tragedyjka murów wież strażniczych mostów zwodzonych i pancernika w środku i różnic pomiędzy twarzą a maską. Opisana nie bez poczucia humoru, choć trochę (ale może to jedynie mój odbiór) szalonym monologiem bez cięć i zważania na to, że odbiorca może musieć się czasem gdzieś zatrzymać i ułomnie przeczytać zdanie jeszcze raz.
To był w zamiarze odnośnik jak stąd dotąd po południkach, nawet uważałem, że ten pancernik to słaby wybór, bo się tekst robi zbyt oczywisty. Tak że, dobrze widzisz ;D
"szalonym monologiem bez cięć i zważania na to, że odbiorca może musieć się czasem gdzieś zatrzymać i ułomnie przeczytać zdanie jeszcze raz" - tak, ja chyba wtedy nie bardzo zakładałem jakichkolwiek odbiorców. Mam jeszcze trochę tego typu tekstów, w sensie, 'szalonych'; może jakieś wrzucę kiedyś.
Ale no, co do meritum, to tu się nie będę rozwodził - kwestia, że tak powiem, "człowieka rzeczywistego" i jego skorupy to jest jeden z podstawowych motywów mojej obecnej (ale w sumie i tej dawniejszej), jak to się pretensjonalnie mówi, 'twórczości'; więc jeszcze będzie miejsce ;)
Komentarze (5)
Dobra gimnastyka intelektualno-językowa, ale trochę sztuka dla sztuki. Środek mnie zmęczył, choć nie mogę żadnemu ze słów odmówić zasadności.
Refleksyjno-humorystyczna końcówka zwraca jednak z nawiązką środkoe niedobory.
Miłe to to, ale myślałbym nad lekką kompresją jednak, bo w pewnym momenncie czytelnik (Przynajmniej ja) ma do wyboru: Albo trochę poskakać, bez wgryzania się w treść, albo go rozboli łeb.
Ma to sens i jest ciekawe.
Cena końcowa jest jedna zadowalająca.
Puentująca końcówka wszystko mi oddała.
Git.
Jako odnośnik do pewnych schematów życia człowieka by było dobre, może to w zamiarze nie był odnośnik i ino ja tak trochę widzę.
Np. to bardzo ładne:
''czy pazurami skrobie formując coś, co od dnia ubiegłego się rozleciało, czy z innym pancernikiem się spotka i razem powtórzą coś, co jeszcze inne pancerniki zalecają i praktykują''
Też jakiś czas temu dumałam trochę na okoliczność tematu pancerza i: ''bo co pancerz obchodzi ten, który go nosi?'' - to też może pancerz przemawia, bo jednak zdaje mi się, że pancerz zawsze bardzo obchodzi tego, który go nosi.
Taka poniękąd tragedyjka murów wież strażniczych mostów zwodzonych i pancernika w środku i różnic pomiędzy twarzą a maską. Opisana nie bez poczucia humoru, choć trochę (ale może to jedynie mój odbiór) szalonym monologiem bez cięć i zważania na to, że odbiorca może musieć się czasem gdzieś zatrzymać i ułomnie przeczytać zdanie jeszcze raz.
Całkiem bycze :).
"szalonym monologiem bez cięć i zważania na to, że odbiorca może musieć się czasem gdzieś zatrzymać i ułomnie przeczytać zdanie jeszcze raz" - tak, ja chyba wtedy nie bardzo zakładałem jakichkolwiek odbiorców. Mam jeszcze trochę tego typu tekstów, w sensie, 'szalonych'; może jakieś wrzucę kiedyś.
Ale no, co do meritum, to tu się nie będę rozwodził - kwestia, że tak powiem, "człowieka rzeczywistego" i jego skorupy to jest jeden z podstawowych motywów mojej obecnej (ale w sumie i tej dawniejszej), jak to się pretensjonalnie mówi, 'twórczości'; więc jeszcze będzie miejsce ;)
no, dzięki ;]
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania