Baju baj

gdy dorosnę,

nie chcę być jak oni

co słodzą mnie słono,

co do skroni broń przyłożą

dla mego dobra

ponoć

 

gdy już dojrzeję,

usłyszę jak cichną krewkie bunty,

doświadczę wchodzenia w ich skórę

i za dwa funty kłaków

sprzedam zamyślenia naiwne

 

kiedyś zrozumiem,

że wiosenki harde nie pojmą

czemu zimousty wicher przynaglał uparcie

.. bo doświadczył, bo chronił

przed wiosennym rozdarciem stronic

 

obym i wtedy

nie stał się jak oni,

co wśród intencji, racji i spraw słuszności

wyrwą me potrzeby, stłamszą

zamiast bronić

 

oby..

Średnia ocena: 3.0  Głosów: 2

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (2)

  • TseCylia 3 miesiące temu
    Zaslyszane: każdy chce mojego dobra, a ja nie oddam! :)
  • Polaroid 3 miesiące temu
    Podziwiam Twoją wyrozumiałość. Od dawna :)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania