Bakfisz

Już jesteś wyczekiwana dobrodziejko moja

Najbardziej wyglądana bogini na tej drodze

Bliskość twoja jest zapowiedzią pełnej pętli

Czy dziś usłyszę upragnione dla duszy słowa

Pierwszy raz krzyknę nie z bólu, ze szczęścia

Wreszcie schorowana dłoń w mocnej dłoni

Już przerdzewiałe koła w błocie nie brodzą

Klapnie nieudolnie poskręcane ciało i serce

Ciągła walka o skromny byt dobiegła końca

Kwiaty pięknie pachną nawet nad wiekiem

Rozpoczynam podróż do wspólnego domu

Tylko liczba w statystyce po mnie zostanie

Średnia ocena: 3.7  Głosów: 6

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (5)

  • sekator ponad rok temu
    koszmarne pierdoły
  • Łukasz Jasiński ponad rok temu
    ?
  • DarekB.. ponad rok temu
    K,sięma k,oszmary.
  • Domi51 ponad rok temu
    Ciekawy wiersz moim zdaniem, oceniam na 5. Zapraszam również na mój profil.
  • DarekB.. ponad rok temu
    Czy ONA jest... Hmm, dobrze - ONA jest "zapowiedzią"...

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania