Balety z czasu pandemii

Słowa, które nigdy nie powinny były paść.

Pamięć zabija poczucie godności, a przecież

kiedyś byliśmy sobą.

Masz słabość do pięknych rzeczy, a ja do ciebie.

 

Tańczymy, jak w transie. Ona patrzy, ona ziewa.

Zacznijmy od tego, czego naprawdę pragniesz.

Strach? Wstyd? Nie potrafisz odnaleźć pożądania?

Ty i ona. Ja w tym wszystkim – bez znaczenia samiec.

 

Piszesz, esemesujesz, nie śpisz. Piję i się uśmiecham.

Tak, taniec był wspaniały, przeszłaś sama siebie,

a laska o zrobionych ustach nie wytrzymała presji

i odpadła. Znowu nici z trójkąta.

 

Obudź mnie rano, dzwoń do oporu, mam bardzo ważny

zabieg,

a ta whisky jeszcze długo się nie skończy.

Średnia ocena: 2.8  Głosów: 4

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (1)

  • Garść 22.09.2021
    Fajnie być obiektem pożądania dwóch kobiet, co nie? :D
    Jak Ty to robisz? Osobowość, fizis, a może ambicja tych pań? Ciekawe.
    Niezły tekst.
    Zaimki (ona, ty) ustawiają proporcje.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania