Bang 1

Siedzenie na dachu i trzymanie zabawkowego pistoletu wydaje się dziwne ? Być może. Być może ja jestem dziwna. Być może to, co dzieje się w mojej głowie jest dziwne. Dla mnie to wszystko jest normalne. Lubię myśleć o śmierci. Takie hobby. Lubię także czytać, śpiewać i się wygłupiać, ale wszyscy skupiają się tylko na tym, że jestem nieśmiała, wulgarna, mroczna i tajemnicza. Tak tez jest, ale nie można widzieć tylko złych rzeczy. Przynajmniej tak mówi mi mój psychiatra. Wszyscy mnie osądzają. Powinnaś być tak, powinnaś być sraka. Mam w dupie jaka powinnam być. Jestem jaka jestem i narazie nie zamierzam się zmienić.

Schodzę z dachu i wchodzę przez okno do mojego pokoju. Idę do siostry bo mnie wołała.

-No co tam ?-pytam.

-Gdzie byłaś ?-pyta młodsza siostra

-No w pokoju. Gdzie niby miałabym być ?-podchodzę do niej bliżej

-A ok.-pokazuje mi laurkę -To dla Ciebie.-mówi z uśmiechem

-Dziękuję.-wymuszam uśmiech i ja przytulam-A z jakiej to okazji ?

-Tak po prostu. Kocham Cie wiec zrobiłam to dla ciebie.-uśmiecha się słodko wiec coś chce.

-No dobra a teraz gadaj co chcesz?

-Ja??-udaje zdziwioną

-Nie ja. No mów o co chodzi.

-Bo... Jest ciemno i ja się boje... burzy się boje i proszę mogłabyś ze mną spać ? Prosze proszee proszeee!-błaga mnie.

-Ok. Ale jest jeden warunek-mrużę oczy

-Ok. Jaki ?

-Śpimy w osobnych łózkach.

-No dobra.-otwieram drzwi i kiedy mam już wyjść słyszę-Callie?

-Tak?

-Kocham Cie.

-Ja ciebie tez. Zaraz przyjdę.

I tym właśnie sposobem, kończy się następny dzień udręki.

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 1

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (2)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania