bańka mydlana
nogi przymarzają mi do parapetu
myśli ostudzone
przymarzają do czaszki
degradacja
iluzja
parapet to bańka mydlana
która pęka pod stopą
tak samo jak i ludzie depczący po chodniku
mózgi smutno się synchronizują
oddycham gdy ciało blednie
żyję gdy umieram
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania